Dokładnie rok temu, w nocy z 13 na 14 września miałam doświadczenie kilkugodzinnej agonii… Nie potrafię dokładnie opisać tego co przeżyłam i nie wszytko da się wyrazić słowami… Nieprawdopodobny ból jaki paraliżował (dosłownie) moje ciało odczuwałam w głowie. Byłam w trakcie leczenia zapalenia zatok, jednak zdaje mi się, że to cierpienie, które Pan Bóg tej nocy dopuścił, nie miało nic wspólnego z tymi dolegliwościami. To było coś takiego, jakby się mi mózg gotował….

Kiedy odzyskałam w miarę świadomość (Różaniec cały czas ściskałam w ręce i przykładałam do głowy, bo nic innego nie byłam w stanie zrobić… miałam też przy łóżku obrazek O.Leona Dehona, założyciela ks. Sercanów i Jego też prosiłam o pomoc w tym czasie) zaczęłam modlić się Koronką do Bożego Miłosierdzia, wynagradzając za wszystkich tych, co obrażają Pana Boga myślą… Nie wiem ile spałam tej nocy – może godzinę, może dwie… ile modlitw odmówiłam, ile łez wylałam… to raczej był taki letarg, półsen, przeplatany obrazami i świadomością, że już nic nie będzie tak samo…

Rankiem przeczytałam to co niżej zamieszczam, a co totalnie rozłożyło mnie na łopatki… Wieczorem we wspólnocie rozpoczynaliśmy rekolekcje wprowadzające do formacji “szkoła walki duchowej”…

A ja ciągle jestem 🙂 i codziennie podejmuję walkę z moimi ograniczeniami i ułomnościami…

Nie bardzo wiem, czemu by to świadectwo miało służyć, ale czuję, że powinnam to spisać. Może w chwili wielkiego cierpienia i Ty ofiarujesz swoje udręczenie jako wynagrodzenie za grzechy, które nieustannie obrażają i znieważają Boski Majestat 🙏

† Ofiarowałaś Mi siebie na krzyż – i oto jesteś na nim. Nie zatrzymuj w sobie boleści, jaka dotyka twoją duszę – ofiaruj Mi ją, jak Ja Moją boleść ofiary za świat nieustannie oddaję Ojcu.
Czyń to, co Ja czynię. ( 1 J 1,1-4| PROLOG )

† Już za parę dni wezmę cię w Swoje ramiona, by nigdy cię z nich nie wypuścić. Pozostaniesz w nich na zawsze i będziesz czuła dotyk Moich Ran i Moja krew będzie płynąć w tobie.

Trwaj we mnie i bądź radością Moją i ulgą w Moim ukrzyżowaniu.
Te same gwoździe, które zraniły Moje Ciało, zranią i ciebie.
Będziesz razem ze Mną przybita do Krzyża Miłości.

Dziś otrzymałaś z ręki Mojej koronę cierniową – włóż ją na swoją głowę – wszak Moją małżonką będziesz. Niech odciśnie się na twojej głowie i na twym sercu ten znak męczeństwa dla Królestwa Mego.
Niech spełnia się twoje powołanie ukrzyżowania w miłości.

(A. Lenczewska “Świadectwo” cz. V : 882 pt. 18 III 88, g.9; 883 śr. 23 III 88, g. 23:50)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *