Autor: Symeon Nowy Teolog (ok. 949-1022), mnich grecki

Cała raso ludzka, królowie i książęta, bogacze i ubodzy, mnisi i ludzie ze świata…, słuchajcie mnie teraz, jak opowiadam ogrom miłości Boga do ludzi! Zgrzeszyłem przeciwko Niemu jak nikt inny na świecie… Jednakże wie, On mnie wezwał i od razu odpowiedziałem… Wezwał mnie do pokuty i od razu poszedłem za moim Panem. Kiedy się oddalał, szedłem za Nim… W ten sposób odchodził, przychodził, ukrywał się, pojawiał, a ja nie odchodziłem, nie zniechęcałem się, nie porzucałem biegu…

Kiedy Go nie widziałem, szukałem Go. Pełen łez, pytałem się ludzi, wszystkich, którzy Go widzieli pewnego dnia. Kogo pytałem? Nie mędrców tego świata ani uczonych, ale proroków, apostołów, ojców — mądrych tą mądrością, którą jest On, Chrystus, mądrość Boga (1Kor 1,24). Ze łzami i wielkim bólem w sercu pytałem się ich, gdzie, pewnego dnia, ujrzeli Go… Widząc moje pragnienie, widząc, że za nic uznaję to, co jest w świecie, a nawet świat cały… dał się zobaczyć w całości mnie całemu. On, będąc poza światem, nosząc jednak świat i wszystkich w świecie w swej dłoni, rzeczy widzialne i niewidzialne (Kol 1,16), przybył mi na spotkanie. Skąd przyszedł i jak? Nie wiem… Słowo nie może wyrazić niewyrażalnego. Tylko kontemplujący znają te rzeczywistości; dlatego to nie słowami, ale czynami musimy się spieszyć z szukaniem, spoglądaniem i uczeniem się o bogactwach tajemnic boskich, które Pan daje tym, którzy Go szukają.

Źródło: Hymn 29, SC (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *