«Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie!» «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie». J 14, 1. 6

Jeśli nauczycie się odkrywać Jezusa w Eucharystii, to będziecie umieli odkrywać Go także w waszych braciach i siostrach, a w szczególności w najuboższych. św. Jan Paweł II

Słuchałam wieczorem ks. Wojciecha Węgrzyniaka (będzie gościem w naszej wspólnocie 30.05). Świetne nauczanie na żywo z możliwością zadawania pytań (link jest na moim profilu fb). Przytoczę przykład, jakiego użył ks. Wojciech, gdy pewna pani powiedziała, że Msza święta nic jej nie daje, więc nie będzie chodzić. Na co Ksiądz zaproponował, że zapłaci Jej jak za pracę, by chodziła regularnie przez kilka miesięcy co niedzielę i w święta nakazane, bo przecież żeby Msza miała “zadziałać” to trzeba na niej być. Pani się zgodziła. Po kilku miesiącach Ksiądz otrzymał e-mail od owej kobiety, jak sam mówi – jeden z piękniejszych 🙂 pani stwierdziła, że chociaż zdarzyło jej się parę razy opuścić Mszę świętą w okresie podjętego zobowiązania, to jednak nie przyjmie zapłaty za ten czas, ponieważ Msza zaczęła działać! Czyż to nie piękne?!

Jakże mamy poznać Jezusa, jeśli się z Nim nie spotykamy?! Jakże mamy wierzyć i żyć w pokoju serca, jeśli nie budujemy swojej wiary, jeśli nie karmimy się Słowem i Ciałem Pańskim?! Przepraszam za te wykrzykniki, ale nie ma już czasu na cackanie się i zabawę w podchody. Albo jesteś za Chrystusem i podążasz Jego drogą, w Jego światłości i prawdzie, choćby się waliło, grzmiało i trzaskało, albo zostajesz w mroku – gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębów… No cóż, dla mnie wybór jest oczywisty 🙂

Tak się składa, że przez ten piękny majowy miesiąc, są odprawiane Msze św. gregoriańskie za duszę śp. mojego brata Mariana. Zmobilizowaliśmy się rodzinnie, aby ta najdoskonalsza ofiara, jaką możemy podarować tak żywym jak i zmarłym, była czasem łaski dla duszy naszego brata, ale też dla nas samych, bo codzienne, pełne uczestnictwo w Eucharystii naprawdę przemienia.

A tak na marginesie, kiedy ostatnio zamawiałeś Msze święte – w potrzebie, w podziękowaniu – za siebie, swoją rodzinę, za trudne sytuacje, za zmarłych? A jeśli już, to pamiętaj, że nie wystarczy zamówić, zapłacić i niech się księża modlą… łaski Bożej nie da się kupić za pieniądze, o łaskę trzeba się modlić, czyli trzeba uczestniczyć w tej Mszy świętej.

Panie Jezu, ucz nas przychodzić do Ciebie, ucz nas przez moc i dary Twojego Ducha, odnajdywać właściwą drogę do Ojca. Najświętsza Panienko, przyprowadzaj nas do swego Syna, trzymaj nas za rękę, jak małe dzieci, bo czasy są bardzo zgubne i łatwo można zmylić drogę. Matko Kościoła, módl się za nami!