Błogosławieni, którzy w sercu dobrym i szlachetnym zatrzymują słowo Boże i wydają owoc dzięki swojej wytrwałości. Łk 8,15

Nie przestawajcie nigdy wołać w języku, który był językiem waszych przodków – nie przestawajcie nigdy wołać do Boga: “Abba Ojcze”! św. Jan Paweł II

Może znowu dopada Cię zniechęcenie, może znowu nic nie idzie po Twojej myśli… A może trzeba przestawić myślenie 🙂 może trzeba przekierować swoje skupienie w zupełnie innym kierunku, a nie trzymać się kurczowo tego, co nie daje pokoju serca i nie prowadzi ku Najwyższemu.

Może Ciebie też lekceważą jak Chrystusa. Może nawet pogardzają Tobą… To znak, że idziesz w dobrym kierunku 🙂 Nie wstydź się przyznawać do swojej Galilei, nie wyrzekaj się swoich korzeni i pochodzenia. Bądź dumny z tego, że Twoim Panem jest Jezus Chrystus, bo ta duma i wierność Jego nauczaniu doprowadzi Cię do wieczności i uczyni naprawdę błogosławionym Twoje życie.

Wspierajmy się w tej naszej ziemskiej wędrówce, bo trudności, pułapek i pokus, by zmienić kierunek jest mnóstwo. Bądźmy wytrwali i czujni, błogosławiąc jedni drugich. Prośmy Bożego Ducha, by stał na straży naszego języka, abyśmy niepotrzebnym słowem nie ograbiali bliźniego z Jego godności.

Dobry Boże, oczyszczaj nasze intencje, byśmy się Tobie podobali. Przenajświętsza Panienko wspieraj nas i przyprowadzaj przed Oblicze Twojego Syna, ucząc jak wiernie – bez ociągania, zniechęcenia i irytacji – trwać pod krzyżem naszych ograniczeń i ułomności.

“Ty wyzwoliłeś nas, Panie, z kajdan i samych siebie, a Chrystus, stając się bratem, nauczył nas wołać do Ciebie: Abba Ojcze!”

Pięknej soboty 🌞 Pamiętajmy dzisiaj o wynagradzaniu Niepokalanemu Sercu Najświętszej Panienki i o duszach w czyśćcu cierpiących.

Nie wyzbywajcie się więc waszej ufności, która znajduje wielką odpłatę. Potrzebujecie bowiem wytrwałości, abyście po wypełnieniu woli Bożej dostąpili spełnienia obietnicy. Hbr 10, 35-36

Boża miłość nie nakłada na nas ciężarów, których nie moglibyśmy unieść, ani nie stawia nam wymagań, którym nie moglibyśmy sprostać, jeśli wzywa, przychodzi z konieczną pomocą. św. Jan Paweł II

Jakiś czas temu, ktoś powiedział mi , że smutne te moje wiadomości… wciąż myślę nad tymi słowami i dochodzę do wniosku, że wszystko zależy od podejścia.

Co to znaczy smutny? Bywam smutna, ale ten smutek wynika z konkretnych sytuacji, ograniczeń, cierpienia – to są bardzo różne rodzaje smutku, strapienia. Jestem raczej pogodną osobą, jednak życie wymaga refleksji, zatrzymania się, a czasem nawet łez. Łzy nie są oznaką słabości, ale wielkiej wrażliwości i głębokiego przeżywania tego, co nas dotyka.

Życie nie jest sielanką i trzeba naprawdę bardzo się starać, by nie marnować okazji do współpracy z Bożą łaską. Trzeba wytrwałości w dążeniu do swoich marzeń, planów, pomysłów, jednak zawsze warto (trzeba!) pytać Boga, czy to jest właśnie to, co On dla mnie zamierzył. Bo jeśli moje dążenia nie mieszczą się w Jego planie, chociaż może nawet są dobre, to marny mój trud, bez Bożego wsparcia i błogosławieństwa.

Choćby nawet to moje pisanie 🙂 długo rozeznawałam, czy to jest miłe Bogu, jednak słowa świadectw, które od Was otrzymuję są odpowiedzią na moje pytania i motywują do jeszcze większej gorliwości i wytrwałości w (może i nieudolnym, ale jednak) głoszeniu Dobrej Nowiny.

Pan jest blisko, oczekuj Go! Nie czas na ciągłe wątpliwości i odsuwanie tego, co bezsprzecznie jest najważniejsze! DZISIAJ trzeba stanąć po stronie Prawdy, zawierzając całe swoje życie, wszystkie smutki i radości, przez Ręce Niepokalanej! Naprawdę nie ma innej drogi, a jeśli ktoś mówi inaczej to zwyczajnie błądzi, jednak MIŁOSIERNA MIŁOŚĆ nie pozwoli zginąć tym, co wezwą Imienia Pana!

JEZU, UFAM TOBIE!