Kto ma uszy, niechaj słucha! Mt 13, 9

Jeśli chcesz znaleźć źródło,

musisz iść do góry, pod prąd.

Gdzie jesteś źródło?

Cisza.

Dlaczego milczysz?

Jakże starannie ukryłeś

tajemnicę twego początku.

św. Jan Paweł II /Tryptyk rzymski/

Ileż o tym ziarnie już zostało powiedziane, ile napisane – a my ciągle oporni i odporni… a my ciągle oglądamy się na innych i porównujemy, próbując dociągać do niekoniecznie dobrych wzorców…

Niby wiemy co jest dobre a co złe, niby wiemy co szkodzi, a co przynosi korzyść, a jak przychodzi co do czego, to różnie to bywa z trafnością wyboru…

Najlepiej słucha się w ciszy 🙂 Uwielbiam to moje nocne rozważanie Słowa, to słuchanie, kiedy cały dom śpi i nikt już nic ode mnie nie potrzebuje, a ciszę zakłóca tylko tykanie zegara… (no właśnie wybił północ 🕰). Wtedy najwięcej słyszę, wtedy umysł podąża w zupełnie inne przestrzenie, odrywając się od zmęczenia i całego bagażu dnia… kocham ciszę…

Spróbuj dzisiaj nastawić swoje zmysły na słuchanie. Zobaczysz ile ważnych, naprawdę istotnych rzeczy można dostrzec, ile piękna i doskonałości wokół można wychwycić kiedy człowiek skupi się Bożych dziełach, a zostawi ciągłe pretensje i niezadowolenie.

Niby tak niewiele, a jakże wiele może zmienić 🙂

Zdaję sobie sprawę, że dzisiaj to wyciszenie może być jednak niezmiernie trudne, bo przecież podejmujemy jako naród bardzo ważną decyzję i zapewne bez emocji się nie obejdzie, bo radość jednych będzie porażką drugich, i odwrotnie.

Św. Paweł w dzisiejszym drugim czytaniu mocno akcentuje: “Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia.” (Rz 8, 22) – zatem bez bólu nieustannych zmian, bez całego ryzyka, emocji i cierpienia towarzyszącemu rodzeniu zapewne i tym razem się nie obędzie. Obyśmy jako Naród Polski, ale przede wszystkim jako każda odrębna jednostka tworząca Jego całość, pamiętali o swoich korzeniach, o naszej narodowej tożsamości, której nasi przodkowie bronili oddając życie. Abyśmy rzeczywiście byli dobrym ziarnem, wydającym zdrowe i obfite plony – dla nas samych, dla naszych rodzin i dla przyszłych pokoleń naszej Ojczyzny.

Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?  Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania. (Mt 16, 26-27)

Duchu Święty, ucz mnie słuchać, ucz mnie zasłuchać się i odważnie wcielać w czyn to, co usłyszę! Niech ziarno Bożego Słowa prawdziwie wydaje we mnie obfity, wonny i miły Panu owoc!

Spokojnej, błogosławionej niedzieli 💒😍
Basia Kumor ❤️+

 

J 12,24-26

Pan Jezus po raz kolejny przyrównuje życie ludzkie do ziarna. Aby ziarno mogło wydać plon, musi obumrzeć, czyli aby nasze życie było ziarnem wydającym obfite plony, wystarczy zwyczajnie naśladować Chrystusa 🙂 Oczywiście, że to “zwyczajnie” nie jest takie proste, bo gleby naszych serc mają różne podłoża i nie są jednakowo podlewane, czyli karmione Bożym Słowem. Jednak bez względu na to, jaką jesteś ziemią, jak bardzo już zostałeś przeorany lub jak wiele lat Twoje serce jest pustynią, póki żyjesz, masz szansę owocować.

Pan Jezus zaprasza każdego z nas do współpracy, do nieustannego utożsamiania się z Jego nauką. Pewnie, że w dzisiejszych czasach życie Ewangelią nie jest zbyt popularne, że wymaga ciągłej pracy, troski i poświęcenia. Kiedy jednak staniemy w prawdzie, starając się spojrzeć na siebie i swoje życie Bożymi oczami, zrozumiemy, że to jedyna droga do zbawienia, do życia wiecznego.

Ile we mnie jest ziarna, które naprawdę chce obfitować, które nie boi się umierać i rezygnować z siebie, a ile plew, miernoty i wygodnictwa?

Warto dzisiaj, biorąc przykład ze św. Wawrzyńca, przeanalizować swoje postępowanie i zacząć dostrzegać więcej niż tylko czubek własnego nosa. Wszak Pan Jezus obiecał, że gdy będziemy Go naśladować, Jego dom będzie naszym domem i sam Bóg Ojciec będzie uradowany naszym widokiem. Czy życie zgodne z Bożymi prawami to taka wielka trudność i obciążenie? Czy to zbyt wygórowana cena za wieczność?

Prośmy dzisiaj Bożego Ducha, by oczyszczał nasze serca z wszelkich łusek i „badziewia”, jakimi zalewa nas dzisiejszy świat, by uwrażliwiał nasze oczy i pobudzał do działania nasze ręce. Tak wielu potrzebujących wokół! Duchu Święty, prowadź do świętości!