Jezus przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Dał im też władzę nad duchami nieczystymi (…) Oni więc wyszli i wzywali do nawracania się. Wyrzucali też wiele złych duchów, a wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali. Mk 6, 7. 12-13

Bądźcie na tym świecie nosicielami wiary i nadziei chrześcijańskiej, żyjąc miłością na co dzień. Bądźcie wiernymi świadkami Chrystusa zmartwychwstałego, nie cofajcie się nigdy przed przeszkodami, które piętrzą się na ścieżkach Waszego życia. Liczę na Was. św. Jan Paweł II

Liczę na Was! Przecież Jezus posyłając uczniów niewątpliwie na nich liczył. Udzielił im ogromnej mocy i władzy, jednocześnie mając świadomość ich ludzkiej ułomności.

Dziś jeszcze mocniej dotarł do mnie sens posłania po dwóch.

Często przyglądam się świadkom Jehowy, których można spotkać na chodnikach naszego miasta. Zawsze są we dwoje 🙂 Człowiek sam jeden jest słaby i bardzo łatwo nim zasterować, jednakże we dwoje choćby i bzdury powtarzane stają się jakieś takie bardziej prawdziwe (przepraszam, nie mogłam się powstrzymać od tej uszczypliwości). Ale przecież nie o tych świadkach chciałam pisać 😉

Otóż kiedy rodzi się we mnie pragnienie modlitwy wstawienniczej za kogoś, staję w Bożej Obecności i zapraszając Ducha Świętego przynoszę te konkretne prośby przed Boży Majestat, ogłaszając Boże królestwo w życiu tej osoby przez Święte Imię Jezus, przez najdroższą Krew Chrystusa, wstawiennictwo Niepokalanej i Świętych. Jednak moja wiara też wymaga umocnienia i nieustannego budowania. Więc to posłanie po dwóch to jest tak trochę, by jeden drugiego przyuczał ;), strzegł, by go rozgrzewał w gorliwości służenia, by mogli sobie być oparciem, podporą, umocnieniem w chwili słabości i wsparciem przy atakach złego.

Bardzo mnie poruszyła wieczorna modlitwa wstawiennicza, właśnie w kontekście tego posłania Chrystusa. On liczy na nas – na Ciebie, na mnie! Nie ma się co oglądać na innych i czekać jak ktoś mnie wyręczy. Trzeba działać i współpracować z Boża łaską – DZISIAJ, TERAZ, bo dzisiejszy dzień się już nie powtórzy, a wykorzystana dzisiaj łaska, jutro może przynieść wielki, konkretny owoc.

Dzięki Ci, Dobry Boże, za poruszenia, natchnienia i nieustanne wzywanie do służby – “bo żniwo wielkie, a robotników mało”… Jestem Panie! Poślij mnie!

„Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Mk 16, 15-16

Nie czas teraz wstydzić się Ewangelii, ale czas głosić ją na dachach. św. Jan Paweł II

Cudne jest to Słowo! Zresztą jak co dzień, jak to mówi mój mąż 🙂 I celowo po raz kolejny przytaczam ten cytat św. Jana Pawła II, bo to zdanie zostało wypowiedziane na światowych dniach młodzieży w Denver w 1993 r. a teraz Panama 🙂

Jaka jest moja wiara, jeśli nie świadczę o Bożej Miłości? Jaka jest moja nadzieja, kiedy niepowodzenie, choroba i takie tam różne przykrości dnia codziennego sprowadzają mnie do parteru i powątpiewania w Boże Miłosierdzie? Jaka jest moja miłość, jeśli nie potrafię jej okazywać swoim najbliższym, a gdzież tam szukać dalej… ?

Dziś po raz kolejny uświadamiam sobie jak wielkim błogosławieństwem jest moja odwaga pisania do Was. Nie dlatego, że uważam za kogoś szczególnego, ale dzięki łasce, z którą staram się współpracować, a która dodaje mi sił i mądrości, by dzielić się swoim świadectwem życia. Cóż ja mogę… ale stając w Bożej Obecności “Wszystko mogę w Tym, Który mnie umacnia”!

Kiedy pozwolisz Bogu działać w sobie i przez siebie, kiedy pozwolisz Jego Duchowi dokonywać rewolucji (wedle Jego zamysłu) w swoich myślach, słowach i uczynkach, naprawdę staniesz się uczniem i świadkiem Chrystusa. A kiedy zaczniesz zwracać się z ufnością do Jego Matki Maryi, Ona zatroszczy się o Ciebie jak o Jezusa przez 30 lat, gdy był pod Jej opieką, i zawsze będziesz czuł się kochany, zaopiekowany, potrzebny, doceniany, ważny i na właściwym miejscu. Tak właśnie działa motywująca i czuła Matczyna miłość!

Bardzo jestem dzisiaj zmotywowana! To będzie wspaniały dzień!

Szaweł, prześladowca i zagorzały wróg nauki Chrystusa stał się najgorliwszym Jego naśladowcą, stał się św. Pawłem! Fantastyczny wzorzec do naśladowania! Dążmy do świętości głosząc Boże Królestwo 😇!