Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Łk 2, 46-47

Wiara i szukanie świętości jest sprawą prywatną tylko w tym sensie, że nikt nie zastąpi człowieka w jego osobistym spotkaniu z Bogiem, że nie da się szukać i znajdować Boga inaczej niż w prawdziwej wewnętrznej wolności. św. Jan Paweł II

Jakże mi ostatnio brakuje tego słuchania, zasłuchania… Tak wiele pytań zadaję, ale jakbym bała się tego co usłyszę, jakbym nie chciała znać odpowiedzi, bojąc się, że nie zrozumiem, że będą zbyt trudne…

Oczywiście przychodzę do Pana Jezusa i ufam najmocniej jak potrafię, ale w tej lawinie próśb, bolączek, pragnień jakimi Go zasypuje, brakuje właśnie tego zasłuchania… Bo jakże słuchać, kiedy usta ciągle coś szepczą, kiedy umysł nie godzi się z tym co widzą oczy, a skołatane serce rozdarte niepokojem, żalem, niezrozumieniem…

Ach, Jezu mój, pragnę przysiąść dzisiaj przy Tobie, razem z Maryja i św. Józefem, i zasłuchać się, i chłonąć każde Twoje Słowo. To nic, że nie wszystko zrozumiem, to nic, że ciągle gdzieś się zagubiam, że mam kiepską pamięć i taka jestem roztrzepana, chaotyczna, zakręcona🤭. Wiem, że mnie kochasz, właśnie taką 😊 i nigdy nie braknie Ci cierpliwości, aby po raz kolejny tłumaczyć to samo, aby upominać, wskazywać i z wielką czułością troszczyć się o najdrobniejsze potrzeby 💖

Jakże ja Cię kocham, MÓJ JEZU! Jakże ja Ci dziękuję, że mnie odnalazłeś w tym tłumie, że mną wstrząsnąłeś i ciągle przypominasz mi, co naprawdę jest ważne i o co warto zabiegać na wieczność.

Mów Panie! Pragnę słuchać nieustannie Twojego głosu 💖

Święty Józefie, patronie dnia dzisiejszego, proszę opiekuj się jeszcze mocniej nami wszystkimi, bo świat okrutnie zagubiony… Święty Józefie, módl się za nami!

Błogosławionego dnia  ❤️+

«I Ja ciebie nie potępiam. Idź i odtąd już nie grzesz». J 8, 11b

Bądźcie świadkami miłosierdzia! św Jan Paweł II

Nieustannie jesteśmy w drodze, aż po ostatnie tchnienie, wiec jak to w podróży, mogą przytrafiać się nam różne przygody. Możemy zabłądzić, albo wybrać niewłaściwy kierunek. Droga, która zdawała się prowadzić do celu, niestety może okazać się ślepym zaułkiem, lub labiryntem, z którego niezmiernie trudno będzie się wydostać… Wtedy trzeba prędziutko zawrócić i starać się odszukać tę właściwą być może wąziutką ścieżkę czy zupełnie niepozorny przesmyk, by móc rozpocząć nowy rozdział swojego życia.

Pełne nadziei jest dzisiejsze Słowo 💖 pełne ŻYCIA, pełne miłosiernej miłości i zachęty, by dążyć do doskonałości, do świętości.

Pan Jezus Cię nie potępia, a Ty czemu osądzasz siebie i bliźnich? Czemu ograbiasz się z ufności i wiary w lepsze jutro? Czemu trzymasz się kurczowo tego, co nie prowadzi do Światła, lecz pogrąża Cię w chaosie, w wyrzutach sumienie, w mroku, ciągnąc ku przepaści…

Nie zatrzymuj się na grzechu, który niechybnie się przytrafi. Nie pielęgnuj go, nie chowaj do szafy, ani pod dywan – kiedyś i tak trzeba będzie się zmierzyć z demonami przeszłości…

Nie bój się, nie jesteś sama, nie jesteś sam! Już NIGDY nie będziesz sama! Uchwyć się wyciągniętej ku Tobie Bożej dłoni i wspólnie z Chrystusem, zawalcz o swoją godność! Spójrz na swoje życie z Bożej perspektywy, Bożymi oczami 😍 Te oczy ZAWSZE będą dla Ciebie życzliwe i nigdy Tobą nie pogardzą 💖

Już dosyć życia w strachu, kłamstwie i ciemności grzechu! Chodź ze mną w stronę ŚWIATŁA. Wesprzyjmy się wzajemnie dobrym słowem, przykładem, modlitwą 🙏Niech to naprawdę będzie dobry dzień 😊

Duchu Święty, prowadź! Wbrew temu co się dzieje wokół! Wbrew wszelkim zawieruchom, wbrew niepewności, lękowi, niezrozumieniu, chorobie czy bezradności! Prowadź i podnoś nas do życia, bo Ten, który JEST ŻYCIEM, pragnie dawać nam życie w obfitości!

Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną!

Bożego dnia ❤️+

PS. Jak już wczoraj wspominałam, rozpoczynam dzisiaj nową Nowennę Pompejańską 💖 Jeśli chcesz, mogę się za Ciebie pomodlić 🙏

Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. Kto zaś chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec. J 12, 25-26

Gdy będzie wam trudno, gdy będziecie w życiu przeżywać jakieś niepowodzenie, czy zawód, niech myśl Wasza biegnie ku Chrystusowi, który was miłuje, który jest wiernym towarzyszem i który pomaga przetrwać każdą trudność. św. Jan Paweł II

Cierpienie jest wpisane w ludzkie życie, choć tak trudno to zrozumieć, skoro mamy za Ojca DOBREGO Boga. Jezus, Syn Boży tak wiele wycierpiał za mnie, za Ciebie, bez słowa skargi, a ogromu tego cierpienia NIKT nie jest w stanie sobie wyobrazić a co dopiero udźwignąć…

Dziękuję Ci, mój Boże za każdą łzę, za każdy trud, za każde cierpienie i niezrozumienie, które przybliża mnie do Ciebie. Dzięki Ci, mój Boże, że mogę tak służyć Tobie – niby niewiele robię, niby nic to nie znaczy w oczach świata, ale Twoje oczy patrzą inaczej, ale Twoja ocena, Twoja miara jest zupełnie inna niż nasze ludzkie postrzeganie.

Kocham swoje życie, bo wiem dzięki Komu żyję, bo wiem Kto jest Dawcą mojego życia. I chociaż każdy dzień przybliża mnie do końca ziemskiego życia, to PRAWDZIWE życie dopiero się zacznie, kiedy po ludzku nastąpi koniec. Może nazwiecie mnie szaloną 😉 a ja z utęsknieniem czekam na ten moment – choć pewnie w moim niedbalstwie i roztargnieniu nigdy nie zdołam należycie przygotować na wieczność…

Więc póki co, służę jak potrafię i idę za moim Mistrzem, zapierając się siebie, co z każdym kolejnym dniem wymaga coraz większego wysiłku… No cóż, droga krzyżowa trwa…. lecz już niebawem zabłyśnie chwała PORANKA ZMARTWYCHWSTANIA!

Trwajmy Kochani w wierności naszemu Bogu, by żadne utrapienie, żadna choroba i ograniczenie, nie zdołały nas odłączyć od Bożej miłości, ani ograbić z darów jakimi codziennie nasz Bóg nas obdarza.

Pięknej, błogosławionej niedzieli ❤+

Błogosławieni, którzy w sercu dobrym i szlachetnym zatrzymują słowo Boże i wydają owoc dzięki swojej wytrwałości. Łk 8, 15

Nie przestawajcie nigdy wołać w języku, który był językiem waszych przodków – nie przestawajcie nigdy wołać do Boga: “Abba Ojcze”! św. Jan Paweł II

Może znowu dopada Cię zniechęcenie, apatia, żal, gorycz… Może znowu nic nie idzie po Twojej myśli… A może trzeba by przestawić myślenie 🙂 może trzeba przekierować swoje skupienie w zupełnie innym kierunku i nie trzymać się kurczowo tego, co nie daje pokoju serca i nie prowadzi ku Najwyższemu.

Może Ciebie też lekceważą jak Chrystusa. Może nawet pogardzają Tobą… To znak, że idziesz w dobrym kierunku 💖Nie wstydź się przyznawać do swojej Galilei, nie wyrzekaj się swoich korzeni i pochodzenia. Bądź dumny z tego, że Twoim Panem jest Jezus Chrystus i z odwagą przyznawaj się do swojego Boga 💖Wierność Jego nauczaniu doprowadzi Cię do wieczności i uczyni naprawdę błogosławionym Twoje życie.

Wspierajmy się w tej naszej ziemskiej wędrówce, bo trudności, pułapek i pokus, by zmienić kierunek jest mnóstwo. Szczególnie teraz, kiedy tych lęków i niepewności wszelakich wyziera z wielu kątów – bądźmy wytrwali i czujni, błogosławiąc jedni drugich. Prośmy Bożego Ducha, by stał na straży naszego języka, abyśmy niepotrzebnym słowem nie ograbiali bliźniego z Jego godności, abyśmy złym słowem, naszą pretensją i fałszywą interpretacją rzeczywistości nie dokopali leżącemu, aby nasza mowa budowała i dawała nadzieję, tam gdzie już wdarła się totalna pustka i niemoc.

Miłosierny Panie, umacniaj nas na naszych drogach krzyżowych codzienności – podnoś, opatruj, pielęgnuj, ocieraj łzy, płacz z tymi, którzy płaczą… Ucz nas błogosławić, ucz jak rozsiewać woń Twojego miłosierdzia, jak nieść nadzieję, jak trwać wiernie w zapatrzeniu na Twój Krzyż, nie wypierając się i nie buntując przeciwko swojemu krzyżowi. Przenajświętsza Panienko, wspieraj nas i przyprowadzaj przed Oblicze Twojego Syna, wskazując, jak pokornie – bez ociągania, zniechęcenia czy irytacji – nieść krzyż naszych ograniczeń i ułomności.

“Ty wyzwoliłeś nas, Panie, z kajdan i samych siebie, a Chrystus, stając się bratem, nauczył nas wołać do Ciebie: Abba Ojcze!” Abba Tatusiu! Tak bardzo potrzebujemy teraz Twojego wyzwolenia, Twojego miłosierdzia, Twojego błogosławieństwa!

Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i całego świata. Amen!

Błogosławionej soboty ❤️+

Ps. Dzisiaj rozpoczyna się Nowenna w intencji Ojczyzny, zgody narodowej i poszanowania życia ludzkiego. Nowenna będzie odmawiana bezpośrednio po Apelu Jasnogórskim, a także po każdej Mszy św. Aby dołączyć do nowenny, należy każdego dnia, rozpoczynając od 16 marca, odczytać intencję na dany dzień oraz odmówić „Ojcze nasz”, „Zdrowaś Maryjo” i dowolną modlitwę za Ojczyznę.

Tak pomyśleli – i pobłądzili, bo własna złość ich zaślepiła. Nie pojęli tajemnic Bożych, nie spodziewali się nagrody za prawość i nie docenili odpłaty dla dusz czystych. Mdr 2, 21-22

Zamierzali więc Go pojmać, jednakże nikt nie podniósł na Niego ręki, ponieważ godzina Jego jeszcze nie nadeszła. J 7, 30

Brońmy się przed pozorami miłości, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą. św. Jan Paweł II

Dzisiejsze czytanie podaje nam doskonałą receptę czego unikać i jak nie postępować, by z czystym sercem i duszą stawać przez Bożym Obliczem. Niestety, TO WSZYSTKO czego sprawiedliwy pragnie unikać, dzieje się na naszych oczach…

Zobacz, jak wiele jest wciąż nienawiści miedzy ludźmi. Te ciągłe rywalizacje, podkopywanie, udowadnianie za wszelką cenę swoich racji, zakłamanie, bezkarność…

Świat nie lubi ludzi wierzących w Boga, wierzących Bogu. Nazywa ich oszołomami, fanatykami, katolami… I choć może teraz jednak wielu przypomina sobie o Panu Bogu i Jego miłosiernej miłości, to zawsze będą tacy, którzy będą podważać, ośmieszać, zaprzeczać, deptać wartości chrześcijańskie.

Kiedy moje wyrażanie wiary stało się bardziej odważne, bardziej wyraziste, wiele osób odsunęło się ode mnie, zza winkla obserwując co też nowego wymyślę 🤭, a wyobraźnie to ja mam 🤣. No cóż, różnymi drogami nasz Bóg prowadzi nas do zbawienia. Wcale nie znaczy, że ta moja mogłaby być dobra dla “obserwatorów” 😄 – nawet nie wiem, czy jest dobra dla mnie…, ale skoro zaufałam Panu i proszę by mnie prowadził, to wierzę, że tak jest. I choć droga często jest wyboista i wymagająca, nie zrażam się zbytnio przeciwnościami, bo mam pewność, że nie idę sama, że mój Bóg jest przy mnie, że posyła Anioły i cudownych ludzi, którzy wspierają, ożywiają i umacniają moją wiarę.

Prośmy dzisiaj Dobrego Boga, abyśmy bez względu na osądy i presje otoczenia, potrafili trwać wiernie przy Chrystusie. Abyśmy w tym zalewie złośliwości, obojętności, niechęci i zepsucia, zachowali swoją tożsamość i nie rozmieniali na drobne wiary naszych praojców. Abyśmy umocnieni i oświeceni światłem Bożego Ducha nie bali się dawać dobrego świadectwa w swoim codziennym życiu.

Duchu Święty, oczyszczaj nasze serca, oczyszczaj nasze intencje i pouczaj nas, abyśmy z mocą i autentyczną, naturalną prostotą głosili Chrystusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego. Jezu Chryste, Synu Boga Żywego, który JESTEŚ, potwierdzaj znakami naszą przynależność do Ciebie, aby zagubiony, zaślepiony świat miał szansę Cię rozpoznać.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami 🙏

I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, módl się za nami 🙏

Błogosławionego dnia ❤️+

Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo. A przecież nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie. Nie odbieram chwały od ludzi, ale poznałem was, że nie macie w sobie miłości Boga.  J 5, 39-42

Trzeba tę iskrę Bożej łaski rozniecać. Trzeba przekazywać światu ogień miłosierdzia. W Miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście. św. Jan Paweł II

Czy Ty czasem nie bierzesz zbyt dosłownie pewnych spraw? Czy nie trzymasz się kurczowo ustalonych reguł, schematów, planu dnia? A jak coś idzie nie po Twojej myśli, to totalna panika i irytacja…

A jak jest ze Słowem Bożym? Starasz się czytać – chociaż może nie bardzo rozumiesz?

Przykazania, nakazy, zakazy – a tu życie jakby gdzieś obok się toczy i “nie przeszkadza” tym przykazaniom, i oby one też zbytnio o sobie nie przypominały…

A jak traktujesz relację ze swoim Bogiem? Zamykasz ją tylko do przestrzeni porannej i wieczornej modlitwy, niedzielnej Eucharystii, a pozostały czas, to “Panu już podziękujemy”…? Życia Bożym Słowem nie da się oddzielić, wydzielić, ograniczyć, bo to będzie działanie niezmiernie sztuczne, wymuszone, może nawet jakieś rozdwojenie…

Chcąc naprawdę poznać naszego Boga, chcąc namacalnie odczuć Jego miłość, trzeba odsunąć na bok szkiełko i oko mędrca, i pozwolić sercu, zmysłom i emocjom (tak, tak – emocjom też ), dotykać i odkrywać to, czego bez otwarcia się na Boże działanie w żaden sposób doświadczyć, ani wyuczyć się nie da. Jednak aby doświadczyć, trzeba PRZYJŚĆ. Trzeba wyjść ze swoich utartych nawyków, przyzwyczajeń, ograniczeń. Trzeba ze świeżością i entuzjazmem zakochanego szaleńczo człowieka, starać się przypodobać Bogu, ale też próbować wszelkimi możliwymi sposobami poznawać Go i wsłuchiwać się w Jego Głos – Słowo Boże.

Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący!  (Ap 3, 15) Jak możesz dziś o sobie powiedzieć?

Zapłońmy na nowo! Duchu Święty tchnij w nas Twój żar, który już zaczyna przygasać. Pomóż nam w Krzyżu Chrystusa i w Jego Świętych Ranach, odnaleźć źródło naszej siły i potęgę niegasnącej, wciąż żywej, ofiarnej i miłosiernej Miłości.

PRZYJDŹ i skosztuj jak DOBRY jest Pan! Przyjdź i uwierz w Jezusa, uwierz Jezusowi! PRZYJDŹ I ŻYJ!

Jezu cichy i Serca pokornego, uczyń serce moje według serca Twego 🙏

Mówił Syjon: «Pan mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał ». «Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie!» Iz 49, 14-15

 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie pod sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia. J 5,24

Na wszystkich kontynentach z głębin ludzkiego cierpienia zdaje się wznosić wołanie o miłosierdzie. Tam, gdzie panuje nienawiść i chęć odwetu, gdzie wojna przynosi ból i śmierć niewinnych, potrzeba łaski miłosierdzia, które koi ludzkie umysły i serca, i rodzi pokój. św. Jan Paweł II

Wiele osób proszących mnie o modlitwę ma bardzo niską samoocenę. Wielu z nas być może wmawiano przez lata, że nic nie znaczymy, że jesteśmy nikim, że nasze pochodzenie, umiejętności, wykształcenie, uroda, nie da nam godnego startu i możliwości zaistnienia w wielkim świecie.

Ze mną też tak trochę było 🤭 Kiedy jednak odkryłam TĘ OBIETNICĘ, o której Prorok Izajasz dzisiaj przypomina, kiedy całe moje serce, całe jestestwo zadrżało na myśl o potędze miłości, jaką MIŁOŚĆ pragnie ofiarować tym, co zechcą żyć zgodnie z przymierzem zawartym przed wiekami z ludem wybranym – nic już nie jest tak, jak było dotąd 😊, a ja wciąż odrywam nowe oblicza Tej Miłości i to jak baaaaardzo jestem kochana!

Każdy z nas jest wybrany, każdy jest powołany i każdy jest umiłowany – to jest bezsprzeczna prawda. Teraz od nas zależy jak wykorzystamy to nasze powołanie, co zrobimy z talentami i zdolnościami jakimi nasz Bóg nas obdarował, i jak podzielimy się miłością, która dana nam za darmo, pragnie być dalej dzielona.

Miłość to relacja. To nie tylko piękne słówka, ale przede wszystkim konkretne czyny.

Nasz Bóg nigdy nie zapomni o żadnym swoim dziecku, choć tak wielu dawno już o Nim zapomniało, choć tak wielu wciąż się od Niego oddala, wyrzeka się Go, zaprzecza Jego istnieniu…

Ach… Świecie nasz – błyszczący, zblazowany, zdemoralizowany, zakłamany i wyzuty z wszelkich norm moralnych – DOKĄD ZMIERZASZ?!

Słyszymy ostatnio o coraz liczniejszych aktach apostazji. I choć zerwanie więzi z Kościołem Katolickim nie musi oznaczać zerwania więzi ze Stwórcą, to jednak grzech ciężki skutecznie odcina od Źródła Miłości i zupełnie deformuje prawdziwe oblicze Miłosiernego Ojca.

Wybacz nam Dobry Boże! Wybacz nam Jezu! Ty jesteś WIERNY, choć tak bardzo cierpisz…

Ożywiaj nas Panie, mocą Twojego Ducha i nie pozwól oddalać się zbytnio od Ciebie, byśmy wciąż mogli powracać i obmywać się w zdroju Twojego miłosierdzia i łaski.

Kocham Cię mój Boże! I póki starczy mi sił, będę mówić jak wielkie rzeczy mi uczyniłeś, nie dlatego, że ja jestem dobra, lecz dlatego, że TY JESTEŚ DOBRY!

“Miłością jest nasz Bóg, więc nie bój się zaufaj Mu. On nas nie zawiedzie, ON NAS NIE ZAWIEDZIE!”

Spokojnego dnia, pełnego BOŻEJ MIŁOŚCI ❤️+

Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już dłuższy czas, rzekł do niego: «Czy chcesz wyzdrowieć?». Odpowiedział Mu chory: “Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody”. J 5, 6-7a

Kościół zawsze przypominał, że nie można budować szczęśliwej przyszłości społeczeństwa na ludzkiej biedzie, na krzywdzie człowieka, na cierpieniu brata. św. Jan Paweł II

Och, jakże chcielibyśmy dzisiaj usłyszeć takie pytanie Pana Jezusa… Jakże wielu z nas cierpi, współcierpi. Jakże wielu jest sparaliżowanych lękiem, bezradnością, niemocą wobec rzeczywistości, której zmienić się nie da…

O tak, Panie Jezu! Chcemy być uzdrowieni, chcemy być ocaleni, chcemy doświadczać mocy Twojej miłosiernej, uzdrawiającej, przemieniającej miłości! Chcemy przytulać się do Twego Serca i ogrzewać się w blasku Twojej niegasnącej miłości!

Skoro już się przytulasz, skoro już wiesz jak cudowny jest nasz Bóg, to podziel się tą radosną wieścią! Postaraj się zrobić dzisiaj COŚ dobrego dla drugiego człowieka. Może wystarczy zwykły uśmiech, może rozmowa, a może to czas na jakieś konkrety. Zechciej się zatrzymać nad ludzką niedolą i cierpieniem, zechciej zwrócić uwagę na tego, który w swej nieporadności, niezrozumieniu, opuszczeniu, paraliżu duchowym nijak nie będzie w stanie odwdzięczyć się Tobie – bo przecież nie to jest najważniejsze.

Dobry Boże, proszę Cię, abyś nieustannie pouczał mnie, jak patrzeć Twoimi oczami. Proszę Cię Tato, o miłosierne oczy, o wrażliwe serce, o ręce chętne i zawsze gotowe by spieszyć z pomocą. Maryjo, ucz mnie proszę Twej delikatności, wyrozumiałości i współczucia dla tych, co się gorzej mają. Jakże wielu ich wokół…

Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata. Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i całego świata. Amen!

Spokojnego, błogosławionego dnia ❤️+

Jezus rzekł do niego: «Jeżeli nie zobaczycie znaków i cudów, nie uwierzycie». J 4, 48

Nie ma takiego pokolenia chrześcijan, takiego pokolenia ludzkości, z którym Chrystus nie dzieliłby się sobą. św. Jan Paweł II

Nasz Bóg doskonale wie jak bardzo potrzebujemy znaków i cudów, aby nasza wiara była nieustannie budowana i umacniana. Dlatego posłał swojego Syna, Jezusa Chrystusa, najdoskonalszy i najmocniejszy Znak swojej miłości. Niestety wielu nie rozpoznało w Jezusie obiecanego znaku i wciąż oczekują na przyjście Mesjasza. Inni zaś, choć słyszeli o jakimś Jezusie co czynił cuda, nie wierzą, że On może i dzisiaj dokonywać tych samych znaków i cudów, które czynił dwa tysiące lat temu. No rzeczywiście, na ludzki rozum taka informacja może wydawać się totalną abstrakcją i urojeniem…

Spróbujmy może dzisiaj skupić się na odnajdywaniu Bożych znaków w naszej codzienności. Być może wydaje Ci się, że w Twoim życiu Pan Bóg nie działa, że zapomniał o Tobie, że jesteś skazany na ciągłe pasmo nieszczęść i porażek. Otóż nic bardziej mylnego 😊 rozejrzyj się dobrze! Może nie doświadczyłeś żadnego spektakularnego cudu, bo nie było jeszcze takiej potrzeby. A może przez ograniczenia naszej ludzkiej natury i te “klapki” na oczach, które bardzo zawężają spojrzenie, nie umiesz właściwie postrzegać i rozpoznawać, albo zwyczajnie nie chcesz dostrzegać znaków Bożej miłości, bo burzą Twój doskonale zaplanowany i wykreowany świat… A może żyjesz w ciągłym rozżaleniu, rozdrapując stare rany, w poczuciu odrzucenia, zapomnienia, niegodności…

Aż strach pomyśleć, co rzeczywiście by było, gdyby nasz Bóg przestał troszczyć się o każdego z nas indywidualnie…

Dzisiaj wielu pomstuje na Pana Boga z powodu różnorakich cierpień, chorób, wojen, śmierci niewinnych…

Czy to wina naszego Boga, że ludzie eksperymentują i chcą być bogami? Czy to wina naszego Boga, że ludzie nie chcą słuchać i za nic mają Boże prawo? Mogłabym tak dłużej wyliczać…

Trzeba nam dzisiaj uniżyć się i z głębi serca prosić Dobrego Boga, wspólnie – jedni za drugich, byśmy pouczeni mądrością, oświeceni światłem i napełnieni mocą Jego Świętego Ducha, mogli odnajdywać, właściwie odczytywać i żyć każdego dnia miłosierną miłością, która nieustannie wylewa się z Najświętszego Serca Jezusa Chrystusa. Abyśmy stając w sytuacjach po ludzku beznadziejnych, obmyci Najdroższą Krwią Pańską, odkrywali nowe pokłady siły i energii, odnajdywali ŻYCIE, które jest w Chrystusowych Ranach. Prośmy Maryję, Przenajświętszą Mamę naszego Pana, aby wstawiała się za nami, pomagała nam dostrzegać znaki Jezusowej miłości i wytrwać w trudnej wędrówce ku świętości 😇

Bądźmy dla siebie znakiem Bożej miłości!

Spokojnego, błogosławionego dnia ❤️+

Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby jego uczynki nie zostały ujawnione. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki zostały dokonane w Bogu. J 3, 20-21

Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności, jakie panują w naszych sercach. św. Jan Paweł II

Będąc dzieckiem bałam się ciemności. Niestety ten strach towarzyszył mi przez długie lata. I zapewne nie jestem odosobnionym przypadkiem, bo przecież ciemność zawsze stwarza poczucie niepewności, lęku, strachu, grozy, niebezpieczeństwa. Nie potrafię powiedzieć kiedy ciemność przestała mnie przerażać, ale teraz taktują ją po prostu jako brak światła 🙂

Myślę przekornie, że strach przed ciemnością dobrze świadczy o bojących się 🙂 bo to znaczy, że wolimy światło, a skoro Pan Jezus jest Światłością świata, instynktownie wybieramy właściwie 🙂 Niestety, u niektórych ten lęk przed ciemnością przerodził się w obsesyjny paraliż i nie zasną bez jakiegoś światełka w mroku. Bywa też tak, że nieczyste sumienie upomina się o sprzątanie, powodując bezsenność, uczucie pustki, zagrożenia…

Dlatego kochani, chodźmy w stronę Światła, dlatego wybierajmy prawdę, dobro, szlachetność, wspaniałomyślność. Dlatego podtrzymujmy siebie nawzajem, kiedy trzeba upominając, by wspólnie się budować i podążać we właściwym kierunku, w Bożym kierunku!

Trwa już czas spowiedzi wielkanocnych, a ja do znudzenia będę przypominać o sakramentach, bo to jest nasza gwarancja właściwego porządku, bo tylko dzięki trwaniu w łasce uświęcającej możemy naprawdę chodzić w światłości. Tutaj nie ma mowy o żadnych kompromisach! Albo wybierasz Pana Jezusa, czyli DROGĘ, PRAWDĘ i ŻYCIE, albo pogrążasz się w ciemności, wybierając grzech…

Duchu Święty, rozpraszaj i demaskuj wszelkie kłamstwa, które zniekształcają i przysłaniają nam prawdę o naszym Tacie w Niebie, wszystko to, co wypacza też prawdę o nas samych. Oświecaj nas nieustannie i pouczaj, jak dokonywać właściwych wyborów, miłych naszemu Bogu i jak chodzić w Światłości. Przenajświętsza Panienko, ucz nas trwać przy Twoim Synu. Amen!

Błogosławionej niedzieli ❤️+