Jezus wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać sprzedających w niej. Mówił do nich: «Napisane jest: „Mój dom będzie domem modlitwy”, a wy uczyniliście go jaskinią zbójców». Łk 19, 45-46

Człowiek nie może żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa… św. Jan Paweł II

Kontynuując temat świątyni – jak dbam o sacrum świątyni swojego ciała?
Pewnie, że można skupić się na trosce o piękno zewnętrzne, które przemija bezpowrotnie, ale które dzisiaj jest moją wizytówką (jak cię widzą tak cię piszą). Oczywiście, że trzeba się troszczyć o swoje ciało, o aktywność fizyczną, o estetykę i zdrowie. Najważniejszy jednak nie jest piękny makijaż, extra modne paznokcie, stylowy kolor włosów i profesjonalnie dobrana garderoba (przepraszam panów, bo jednak jako kobieta skupiam się na babskim patrzeniu na świat) ani muskulatura, kaloryfer, czy jak to tam nazywają 😂 (a jednak coś dla panów 🤣) ale to co masz w sercu, co głęboko w Tobie jest odzwierciedleniem Twojego prawdziwego, nie umalowanego i nie napompowanego “ja”.

Bóg kocha Cię takiego, jakiego Cię stworzył. Nie musisz przed Nim udawać, zgrywać się, kreować ani kopiować. On zna Ciebie “od podszewki”, zna każdą myśl, każde pragnienie, widzi każde działanie i staranie.

Zatroszcz się na serio o świątynię swojego ciała. Nie o to, co ulotne i przemijające, ale o to, z czego ani czas, ani żadna siła nie jest w stanie Cię ograbić.
Pokochaj siebie! Nie miłością narcystyczną, ale Bożą głębią, która niczego nie wypacza, lecz zawsze szuka jedności i pokoju.
Spotkaj się z MIŁOŚCIĄ 😍💞😇
Przytulam 😊  ❤️+

Obraz może zawierać: w budynku

Autor: Św. Ignacy Antiocheński (? – ok. 110), biskup i męczennik

Wzywam was, byście maszerowali według myśli Bożej. Bo Jezus Chrystus, wiekuista zasada naszego życia, jest myślą Ojca. Tak samo biskupi, ustanowieni aż po krańce ziemi, są w zamyśle Jezusa Chrystusa. Wypada zatem iść według myśli waszego biskupa. Co zresztą czynicie. Wszyscy wasi kapłani, prawdziwie godni Boga, są przywiązani do biskupa jak struny do cytry. Tak więc w zgodzie z waszymi uczuciami i w harmonii waszej miłości wyśpiewujecie Jezusa Chrystusa. Niech każdy z was stanie się członkiem tego chóru, abyście, w harmonii waszej zgody i na nutę Bożą śpiewali w jedności jednym głosem chwałę Ojca przez Jezusa Chrystusa…

Jesteście kamieniami świątyni Ojca, ciosanymi dla budowli, którą buduje Bóg Ojciec, wzniesionymi aż do szczytu przez narzędzie Jezusa Chrystusa, którym jest Jego krzyż, służący wam jako lina Ducha Świętego. Wasza wiara was ciągnie w górę, a miłość jest drogą, która was wznosi aż do Boga. Jesteście także wszyscy towarzyszami drogi, nosicielami Boga i Jego świątyni, niosącymi święte przedmioty, ozdobione we wszelkie polecenia Jezusa Chrystusa. Razem z wami raduję się…; weselę się z wami z tego, że, żyjąc nowym życiem, miłujecie jedynie Boga.

Źródło: List do Efezjan, 3-4, 9 (© Evangelizo.org)