Dziś będzie tylko archiwum 📘 bo wieczór był bardzo roboczy i nie starczyło powera… nie! wróć! – rozsądek się odezwał 😉

Jezus zapytany przez faryzeuszów, kiedy przyjdzie królestwo Boże, odpowiedział im: «Królestwo Boże nie przyjdzie w sposób dostrzegalny; i nie powiedzą: „Oto tu jest” albo: „Tam”. Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest». Łk 17, 20-21

Człowiek nie może przecież oprzeć swego życia na czymś
nieokreślonym, na niepewności albo na kłamstwie, gdyż takie życie byłoby nieustannie nękane przez lęk i niepokój. św. Jan Paweł II

Bardzo poruszył mnie niezwykle szczery wywiad z Agnieszką Chylińską (chodzi o szczere do bólu wyznania z zeszłego roku, link w oddzielnym wpisie) nie dlatego że jestem jej zagorzałą fanką, ale postawiłam się w jej sytuacji (chociaż wiadomo, że każda historia jest inna) i zobaczyłam jak bardzo Bóg mnie uchronił od jeszcze większego okaleczenia i dna ograbiając mnie poniekąd z moich marzeń i planów, a stawiając na moje drodze konkretnych ludzi.

Nic nie dzieje się bez przyczyny. Każda trudność, każde poranienie, każda niepewność i niepokój tak naprawdę przybliża mnie do Bożego Królestwa, które wierząc Bożemu Słowu już jest 😇 Jakież to wszystko niepojęte… wyobrażenie Nieba, fantazja i “pobożne życzenia” sięgają bruku… Jezus-Bóg przychodzi w ludzkim ciele, by poprzez niewyobrażalne cierpienie, poniżenie i mękę odsłonić rąbek tajemnicy, pokazać skrawek Nieba, bo więcej chyba nikt po ludzku nie jest w stanie ogarnąć…

To co widzę nie zawsze jest piękne i dobre… tyle bólu, tyle cierpienia, tyle łez i niezrozumienia… sama tego doświadczam… ale też mam świadomość (a właściwie to chyba jednak zupełnie bladą), że bez Jezusowej ofiary, poświęcenia i codziennego towarzyszenia nic nie miałoby dzisiaj sensu…

Dziękuję Ci Jezu, że jesteś sensem i celem mojego życia! Dziękuję Maryjo, że przybliżasz mnie do Boskich tajemnic i uczysz trwać w zachwycie nawet przez łzy…

Życzę Ci dzisiaj doświadczenia Bożej Obecności i odnalezienia Jego Królestwa 😇😍  ❤️+

Wysłuchałam z mokrymi oczyma…

Nie jest tajemnicą, ze bardzo chciałam być wielką artystką i chyba miałam (może jeszcze mam 🤣) wszelkie predyspozycje, ale Pan Bóg miał dla mnie inny plan… Dzisiaj po raz kolejny dziękuję Bogu, że uchronił mnie przed tym WSZYSTKIM o czym mówi Agnieszka… bo w sumie to i tak śpiewam znowu po latach chociaż nie na scenie i w światłach reflektorów, ale z wielką radością i bez tej całej otoczki i stresu, na Bożą chwałę 🙏😍.

Wywiad naprawdę powala na kolana i skłania do refleksji…

Autor: Św. Jan Kasjan (ok. 360-453), założyciel klasztoru w Marsylii

Moim zdaniem nie jest nas godne oddalanie się od kontemplacji Chrystusa, choćby na chwilę. Kiedy nasz wzrok zaczyna zbaczać z tego boskiego celu, skierujmy ku Niemu oczy naszego serca i przywróćmy w linii prostej spojrzenie naszego ducha. Wszystko spoczywa w tajnym sanktuarium duszy; kiedy diabeł został stamtąd przepędzony i zło już tam więcej nie króluje, wtedy królestwo Boże powstaje w nas. Ale „Królestwo Boże – pisze ewangelista, nie przyjdzie dostrzegalnie… Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest”. Jednakże w nas jest jedynie poznanie lub nieznajomość prawdy, skłonność do cnoty lub występku, przez które oddajemy królowanie w naszym sercu diabłu lub Chrystusowi. Z kolei św. Paweł tak opisuje cechy tego królestwa: „Królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym” (Rz 14,17). Jeśli zatem królestwo Boże jest w nas i polega na sprawiedliwości, pokoju i radości to ten, który praktykuje te cnoty, jest bez wątpienia w królestwie Bożym… Wznieśmy spojrzenie naszej duszy w stronę tego królestwa, które jest radością bez końca.

Autor: Św. John Henry Newman (1801-1890), kardynał, teolog, założyciel Oratorium w Anglii

Czy trudno jest wierze uznać słowa Pisma, dotyczące naszych relacji ze światem dla nas nadprzyrodzonym?… Ten świat duchowy jest obecny, choć niewidzialny; jest obecny, a nie przyszły i nieodległy. Nie jest ponad niebem, nie jest poza grobem, jest teraz i tutaj: „Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest”. O tym mówi św. Paweł: „Wpatrujemy nie w to, co widzialne, lecz w to, co niewidzialne. To bowiem, co widzialne, przemija, to zaś, co niewidzialne, trwa wiecznie” (2 Kor 4,18)…

Takie jest ukryte Królestwo Boże; a jak teraz jest ukryte, tak zostanie objawione w wybranym momencie. Ludzie wierzą, że są panami świata i mogą z nim zrobić to, co chcą. Myślą, że są jego właścicielami i mają władzę nad jego kształtem… Ale ten świat jest zamieszkany przez pokornych, należących do Chrystusa, którymi pogardzają, i przez aniołów, w które nie wierzą. Na końcu to one posiądą świat, kiedy się objawią. Teraz „wszelkie rzeczy” pozornie, „trwają jak były od początków stworzenia” i … pytają się: „Gdzie jest obietnica Jego przyjścia” (2 P 3,4). Ale w wyznaczonym czasie będzie „objawienia się synów Bożych” i ukryci święci „jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego” (Rz 8,19; Mt 13,43).

Kiedy aniołowie pojawili się pasterzom, było to pojawienie się nagłe: „I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich” (Łk 2,13). Wcześniej noc przypominała każdą inną — pasterze czuwali nad ich trzodami; obserwowali bieg nocy, gwiazdy szły swoim torem; była północ; wcale nie myśleli o czymś takim, kiedy pojawił się anioł. Taka jest moc i siła ukryte w rzeczach widzialnych. Objawiają się, kiedy Bóg tego chce.

Źródło: Kazanie “The Invisible Word”, PPS, tom4, nr 13 (© Evangelizo.org)