J 2, 13-22

Patrząc na dzisiejszy świat można odnieść wrażenie, że wielu zapomniało, a może nikt im nie przypomina, że ciało utkane przez Stwórcę, przez moc sakramentu chrztu, staje się świątynią Ducha Świętego. I idąc dalej tym tropem, należało by zastanowić się jak wygląda ta moja świątynia ciała.

Zapewne w wielu wnętrzach Pan Jezus musiałby powywracać stoły grzesznych ograniczeń i obciążeń, aby skłonić do refleksji i zrobienia porządku w miejscu należnym Jego Ojcu. Tu nie ma co oglądać się na innych, by usprawiedliwiać, czy wybielać swoje postępowanie. Przecież Pana Boga w żaden sposób nikt nie jest w stanie oszukać ani przechytrzyć, choć wielu  próbuje, żyjąc w nieustannym zgiełku targowiska i zwodniczym blasku neonowych reklam, jakby Boga nie było. Może to właśnie ten czas by ze skruchą uderzyć się w pierś i oddać należną chwałę Panu Bogu, poprzez godne traktowanie swojego ciała i szacunek wobec każdego ludzkiego życia.

Duchu Święty, przypominaj mi proszę o moich powinnościach i obowiązkach, kiedy zdaje mi się, że coś mi się należy, kiedy jestem nastawiona tylko na branie i konsumpcję…

Panie Jezu, zapraszam Cię! Zajmij należne Ci miejsce, na tronie mojego serca! Teraz, dzisiaj!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *