Autor: Bł. Jan van Ruusbroec (1293-1381), kanonik regularny

W życiu wiecznym, jak tylko będziemy chcieli, będziemy mogli kontemplować oczami inteligencji chwałę Boga, aniołów i świętych, a także wybawienie i chwałę każdego. Ostatniego dnia, w dzień sądu Bożego, kiedy mocą Bożą zostaną wskrzeszone nasze ciała w chwale, będą one rozświetlone jak śnieg, jaśniejące jak słońce, przejrzyste jak kryształ… Chrystus, kantor i prowadzący chór, wyśpiewa swą triumfalną pieśń i delikatną melodię wieczną, chwałę i cześć swemu Ojcu Niebieskiemu. My wszyscy będziemy śpiewać tę pieśń radosnym duchem i czystym głosem, nieustannie na wieki. Chwała naszej duszy i jej piękno wpłyną na nasze zmysły i przemienią nasze członki. Będziemy kontemplować siebie nawzajem naszymi przemienionymi oczyma. Będziemy słuchać, mówić, śpiewać chwałę Boga nigdy niesłabnącym głosem.

Chrystus będzie nam usługiwał. Ukaże nam swe świetliste oblicze i ciało w chwale, noszące znamiona wierności i miłości. Będziemy oglądać także wszystkie przemienione ciała z ich oznakami miłości, z jaką służyli Bogu od początku świata… Nasze żyjące serca ogarnięte zostaną żarliwą miłością do Boga i do wszystkich świętych…

Chrystus, w naturze człowieka, poprowadzi prawy chór, gdyż tą właśnie naturę Bóg uczynił najgodniejszą i najwznioślejszą. Do tego chóru należą wszyscy, w których żył Chrystus i którzy żyją w Nim. Drugim chórem są anioły. Chociaż są wyższymi istotami, my jako ludzie otrzymaliśmy więcej, gdyż w Chrystusie stanowimy jedno. On sam będzie najwyższym kapłanem pośród chórów anielskich i ludzi, przed tronem najwyższego majestatu Boga. I ofiaruje oraz odnowi przed Ojcem Niebieskim, Bogiem wszechmogącym, wszystkie swoje ofiary, które ukazane będą w aniołach i ludziach. Bez ustanku, odnawiają się one i trwają na wieki w chwale Boga.

Źródło: Siedem stopni miłości (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *