A cały tłum starał się Go dotknąć, ponieważ moc wychodziła od Niego i uzdrawiała wszystkich. Łk 6, 19

Modlić się znaczy dać trochę swojego czasu Chrystusowi, zawierzyć Mu, pozostawać w milczącym słuchaniu Jego Słowa, pozwalać mu odbić się echem w sercu. św. Jan Paweł II

Pan Jezus po całonocnej modlitwie i rozmowie z Ojcem, podejmuje kluczowe decyzje. To zjednoczenie z Ojcem na modlitwie napełnia Go mocą, która przelewa się przez Niego na innych.

Powiem tak 🙂 kiedy rzeczywiście skupiam się na modlitwie, na tej intymnej relacji z Tatą, kiedy oddaję Mu każdą przestrzeń i sferę swojego życia, nie tylko słowami, ale też świadectwem życia, muszę przyznać że naprawdę widzę wielkie Boże działanie.

To nie jest tak, że to się kiedyś wydarzyło. Pan Jezus jest ciągle pośród nas, tylko my niedowierzamy Jego mocy. Mówimy – o tamci co wtedy żyli, to mieli dobrze, mogli spotkać Pana Jezusa i doświadczyć Jego uzdrowienia. A teraz… no cóż – gdzieś tam się słyszy, ktoś zostaje uzdrowiony, ale ja?! Nie! Kimże ja jestem, żeby Pan Jezus miał akurat mnie uzdrowić? Jest tylu bardziej potrzebujących…

Uwierz w Jezusa! Tu i teraz! Pozwól się dotknąć Jego miłości i zaświadcz o tym dotknięciu!

Świadectwo zawsze buduje, bo wiara rodzi się ze słuchania 🙏 Dlatego się z Wami dzielę swoim doświadczeniem i dotykaniem Bożych tajemnic, choć oczywiście to tylko cząstka moich doświadczeń 🙂

Panie Jezu, powołuj nas, dotykaj, uzdalniaj, wyposażaj! Niech Dobra Nowina roznosi po najdalsze zakątki świata! Niech woń Twojej miłości dociera do tych, co jeszcze nie mieli okazji spotkać Żywego Słowa.

Jestem Panie! Poślij mnie!

Obraz może zawierać: tekst

Łk 6, 12-19

I znowu moje zapiski dla profeto.pl 📘

Przed podjęciem każdej ważnej decyzji Jezus oddala się i skupia na modlitwie. Dzisiaj rozmawia z Ojcem w mocy Ducha Świętego o ludziach, którzy z Nim chodzą. Wie, że Bóg zna każdego z nich po imieniu. Modlitwa i rozmowa z Ojcem pomaga Jezusowi dokonać właściwego wyboru, napełnia Go ogromną mocą, dzięki której dokonuje wielkich cudów.

Jezus daje nam przykład, abyśmy swoje decyzje poprzedzali modlitwą, pytaniem osób kompetentnych i rozmową z Bogiem. Nasze miejsce modlitwy nie musi być „na górze”, ani trwać całą noc. To od nas zależy ile swojego „cennego czasu” chcemy poświęcić na kontakt i bycie ze swoim Stwórcą. Dobrze by było ten czas spędzić w ciszy i skupieniu, chociaż to takie trudne w dzisiejszej wrzawie, zgiełku i szalonym tempie życia. Szukajmy jednak tego wyciszenia, tego pokoju i radości płynącej z osobistej i intymnej relacji z Bogiem, który zanim jeszcze świat powstał już znał imię każdego z nas i ukochał każdego miłością bezgraniczną i bezwarunkową.

Prośmy dobrego Ojca, aby napełniał nas Swoim Duchem, by czas spędzony „na górze” bądź „w izdebce” owocował dobrymi i trafnymi decyzjami, aby umacniał nas i dawał moc do działania, świadczenia i niesienia Chrystusa bliźnim.

Autor: Św. Jan Chryzostom (ok. 345-407), kapłan w Antiochii, potem biskup Konstantynopola, doktor Kościoła

Święty Paweł mówił: „Co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi” (1Kor 1,25). To oczywiste, że głoszenie słowa Bożego jest dziełem Boga. Jakże dwunastu nieuczonych mężczyzn, mieszkających w pobliżu jezior, rzek i na pustyni, znalazło pomysł na takie postępowanie? Oni nigdy nie poznali miast i ich zgromadzeń, jakże mogli myśleć o stawieniu czoła całej ziemi? Byli bojaźliwi i nie mieli odwagi. Ewangelista dobrze to ukazuje, nie chce ich tłumaczyć lub kryć ich wad. To solidny dowód prawdy. Co mówi na ich temat? Kiedy Chrystus został zatrzymany, dokonawszy niezliczonych cudów, większość uciekła, a ten, który został ustanowiony ich przywódcą, poszedł się Go zaprzeć.

Kiedy Chrystus żył, ci ludzi nie byli zdolni odeprzeć ataków wroga. A kiedy był martwy i pogrzebany…, czy sądzicie, że stanęliby przeciw całej ziemi? Czy nie mogli sobie powiedzieć: „Nie potrafił się sam uratować, a nas miałby chronić? Kiedy żył, nie mógł się obronić, a teraz, kiedy jest martwy, wyciągnąłby do nas rękę? Kiedy żył, nie mógł poddać sobie żadnego narodu, a my pójdziemy przekonać całą ziemię, głosząc Jego imię?” … Sprawa jest zatem oczywista: gdyby nie ujrzeli Go zmartwychwstałego i nie widzieli dowodów Jego wszechmocy, nigdy by nie ryzykowali w taki sposób.

Źródło: Homilia 11 do 1 listu do Koryntian, 4,3; PG 61,34