Autor: Św. Patryk (ok. 385 – ok. 461), mnich, misjonarz, biskup

Ja, który byłem najpierw nieuczonym gburem, ja, który „nie potrafię korzystać z rad” (Koh 4, 13 Wlg) wiem jednak następującą rzecz: że „zanim przyszło utrapienie” (Ps 119, 67) byłem jak kamień leżący w głębokim błocie. Ale On przyszedł, „Wszechmogący” (Łk 1, 49), i wziął mnie w swoim miłosierdziu; wzniósł mnie naprawdę wysoko i umieścił mnie na szczycie muru. To dlatego powinienem wznieść mój głos, aby odwdzięczyć się Panu za Jego dobrodziejstwa tutaj i w wieczności, dobrodziejstwa tak wielkie, że umysł człowieczy nie może ich policzyć.

Trwajcie zatem w podziwie, „którzy się Go boicie, mali i wielcy” (Ap 19, 5), i wy, panowie i krasomówcy, słuchajcie i badajcie uważnie. Kto mnie powołał, mnie, nierozumnego, z pomiędzy tych, którzy uchodzą za mędrców, znawców prawa, „potężnych w słowie” (Łk 24, 19) i we wszystkich rzeczach? Kto mnie natchnął więcej niż innych, mnie, wyrzutka, abym „z czcią i bojaźnią” (Hbr 12, 28)… uczciwie czynił dobro ludowi, ku któremu miłość Chrystusa mnie przywiodła i któremu On mnie dał, abym, jeśli jestem tego godzien, służył mu przez całe moje życie z pokorą i w prawdzie?

To dlatego, według „miary mojej wiary” (Rz 12, 6) w Trójcę, mam uznać i… głosić dar Boży i Jego „niekończące się pocieszenie” (2 Tes 2, 16). Mam szerzyć bez obaw, lecz z ufnością, imię Boże w każdym miejscu, ażebym nawet po mojej śmierci pozostawił dziedzictwo moim braciom i moim dzieciom, tysiącom ludzi, których ochrzciłem w Panu.

Źródło: Wyznania, 12-14

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *