Błogosławieni jesteście, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże. Łk 6, 20

Bogatym nie jest ten, kto posiada, ale ten, kto „rozdaje”, kto zdolny jest dawać. św. Jan Paweł II

Różnej biedy doświadczamy w życiu i niekoniecznie chodzi o ubóstwo materialne. Niedostatek oczywiście jest brakiem czegoś konkretnego, ale Pan Jezus mówi, że jesteśmy błogosławieni gdy czegoś nam brakuje.

Spojrzę dzisiaj na swoje niedobory, utrapienia, trudności i niedole z Bożej perspektywy. Chociaż być może dzisiaj jest ucisk, cierpienie i łzy, to każde to jarzmo jest wielkim błogosławieństwem, którego niestety nie potrafię należycie docenić, bo moje oczy zaciemnione są wyobrażeniami i pogonią za szczęściem.

Panie Jezu, ucz mnie jak być błogosławioną, jak cieszyć się z tego co przynosi każdy nowy dzień i jak dostrzegać Ciebie w każdym zagubionym, zniewolonym, czy pochłoniętym “światowym” życiem człowieku.

Błogosławionego dnia!

Autor: Bł. Karol de Foucauld (1858-1916), pustelnik i misjonarz na Saharze

Miejmy nadzieję, miejmy nadzieję my wszyscy, którzy płaczemy, którzy wylewamy niewinne łzy; miejmy nadzieję, jeśli opłakujemy boleści naszego ciała lub duszy: są dla nas jak czyściec, Bóg się tym posługuje…, abyśmy wznieśli oczy do Niego, zostali oczyszczeni, zostali uświęceni.

Miejmy jeszcze większą nadzieję, jeśli opłakujemy boleści innych, ponieważ ta miłość pochodzi od Boga i podoba się Mu. Miejmy jeszcze większą nadzieję, jeśli opłakujemy nasze grzechy, ponieważ sam Bóg złożył ten żal w nasze serca. Miejmy jeszcze większą nadzieję, jeśli z czystym sercem opłakujemy grzechy innych, ponieważ ta miłość chwały Bożej i uświęcenia dusz są zesłane przez Boga i są wielkimi łaskami.

Miejmy nadzieję, jeśli płaczemy z pragnienia ujrzenia Boga i z boleści bycia od Niego oddzielonym, ponieważ to miłosne pragnienie jest dziełem Boga w nas. Miejmy jeszcze większą nadzieję, jeśli płaczemy tylko dlatego, że kochamy, niczego nie pragnąc i niczego się nie obawiając, chcąc w pełni tego, czego pragnie Bóg i chcąc tylko tego, ciesząc się Jego chwałą, cierpiąc z Jego dawnych cierpień, płacząc raz ze współczucia, wspominając Jego Mękę, raz z radości, na myśl o Jego Wniebowstąpieniu i chwale, raz zwyczajnie, z emocji, ponieważ kochamy Go tak bardzo, że aż omdlewa w nas dusza.

O najsłodszy Jezu, spraw, abym płakał z tych wszystkich powodów, płakał wszystkimi łzami, które rozlewa miłość w Tobie, przez Ciebie i dla Ciebie. Amen.

Źródło: Rozważania o fragmentach świętych Ewangelii dotyczących piętnastu cnót, Nazaret 1897-98; nr 15 (© Evangelizo.org)