† Chcąc, iść za Mną i naśladować Mnie, nie trzeba wymyślać sobie umartwień. Trzeba przyjmować i spalać w Miłości to zło, które jest, które dotyka cię każdego dnia i ten trud, jakim jest wypełnione ludzkie życie. Każda Stacja Mojej Drogi Krzyżowej jest odniesieniem do twojego życia, a ich kolejność do drogi rozwoju Miłości i samozaparcia w tobie. Kontempluj i wiedz, że na końcu jest Zmartwychwstanie – twoje i tych, których obejmiesz miłością braterską. Twoje zmartwychwstanie będzie na miarę twej ofiarnej miłości dla braci. Droga krzyżowa człowieczego życia to czyściec na ziemi. Kto tu go przyjmie, wzięty będzie do Nieba, jak Maryja. Ona jest wzorem dla każdego człowieka: Jej fiat na wszelką wolę Boga, Jej pokorna służba, Jej macierzyńska miłość wobec Moich dzieci i Jej oblubieńcze zjednoczenie ze Mną.
/Pan Jezus do Alicji Lenczewskiej/

Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. A kto by jedno takie dziecko przyjął w imię moje, Mnie przyjmuje.  Mt 18, 4-5

Dzieci są nadzieją, która rozkwita wciąż na nowo, projektem, który nieustannie się urzeczywistnia, przyszłością, która pozostaje zawsze otwarta. św. Jan Paweł II

Choć moje dzieciństwo było trudne, choć było bardzo skromie i ubogo, bo rodzinka liczna, to jednak z sentymentem sięgam pamięcią do wspólnie przeżywanych radości i smutków. Ileż rodzice musieli włożyć troski abyśmy mogli w miarę godnie żyć i by starczało na wszystkie potrzebne rzeczy, od pożywienia, po odzienie. Kiedy patrzę na współczesne rodziny, to te troski zdają się zupełnie inne, choć zapewne równie wielkie i ważne jak te nasze wówczas.

Pan Jezus mówi, że każdy z nas jest jednakowo ważny w Bożych oczach. Dla Boga bowiem, każde jedno istnienie ludzkie jest najważniejsze. A my tak lubimy się porównywać, przyrównywać, odmierzać swoją miarą…

Każdy wiek ma swoje prawa, przywileje, ale i obowiązki. Czasem niektórym trudno zmienić myślenie i przyjąć do wiadomości, że mają już swoje własne rodziny, i że trzeba większą uwagę poświęcać współmałżonkowi, dzieciom, rodzicom, którzy może już zniedołężnieli i po trochu stają się jak dzieci. Z kumplami, z psiapsiółami, tudzież innym towarzystwem owszem trzeba się spotykać, ale nie kosztem relacji ze swoimi bliskim, bo to zwyczajne okradanie jest…

Dobry Boże, Tatusiu, chcę znowu poczuć się jak dziecko, chce usiąść bezpiecznie na Twoich kolanach i opowiedzieć Ci o tym, co aktualnie trapi moje serce i zaprząta umysł. Sporo się uzbierało spraw… Najpierw jednak chcę Ci podziękować, że zawsze z wielką cierpliwością, wyrozumiałością i miłością oczekujesz na mnie, że żadne ciemne chmury rozciągające się nad moją głową, nie są w stanie odciągnąć mnie od Ciebie, ani przesłonić mi Twojej miłości. DZIĘKUJĘ CI TATO!

Jakież to nieprawdopodobne szczęście móc do Boga Ojca powiedzieć Tato 😍 spróbujesz?

Autor: Św. Wincenty a Paulo (1581-1660), kapłan, założyciel zgromadzeń zakonnych

Pomyślcie, siostry, o przyjemności, jaką sprawia Bogu dusza, która pragnie Mu się przypodobać, troszcząca się o ofiarowanie Mu swoich uczynków. Ach! To niewyobrażalne, siostry, i mamy rację mówiąc, że to sprawia Bogu radość. Tak, to Jego wielka radość, Jego przyjemność, Jego rozkosze. To jak dziecko, które przynosi swemu ojcu wszystko, co otrzymuje: „Proszę, tatusiu, to wszystko, co mam; dostałem też to; zrobiłem też tamto”. A ojcu sprawia niewysłowioną radość potulność tego dziecka, te małe dowody miłości i jego poddanie.

Podobnie, moje drogie siostry, jest z Bogiem, ale w innym stopniu. Kiedy dusza, już od rana, mówi Mu: „Mój Boże, ofiaruję Ci wszystko, co mi dzień przyniesie”. Co więcej, kiedy tylko nadarzy się okazja do działania lub jakiś trud, zwraca spojrzenie na swego boskiego Mistrza, aby powiedzieć w niemym westchnieniu: „Oto, mój Boże, co robię z miłości do Ciebie; to spotkanie jest przykre i trudne do zniesienia, ale dla Twojej miłości wszystko jest możliwe”. Wtedy, moje córki, Bóg pomnaża łaskę, w miarę jak Jego dobroć dostrzega, jak dusza jej używa. A jeśli dzisiaj ma moc, by przezwyciężyć jakąś trudność, jutro też ją otrzyma, by pokonać inną, trudniejszą i bardziej uciążliwą.

Źródło: Konferencje dla Sióstr Miłosierdzia, 11.07.1650 (© Evangelizo.org)