dzień 2
Św. Charbelu, męczenniku życia monastycznego, który doświadczyłeś cierpienia fizycznego i duchowego zwracam się do Ciebie z ufnością i proszę o łaskę…
Św. Charbelu, wazo niebiańskiej wonności wstaw się za mną.

Boże nieskończenie dobry, który zaszczyciłeś Św. Charbela łaską czynienia cudów, zlituj się nade mną i udziel mi łaski, o którą proszę za jego wstawiennictwem. Tobie chwała na wieki.

Ojcze nasz…
Zdrowaś Maryjo…
Chwała Ojcu…

Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych,
lecz słuchajcie głosu Pańskiego. Ps 95 , 8a. 7d

Być człowiekiem sumienia to znaczy wymagać od siebie, podnosić się z własnych upadków i ciągle na nowo się nawracać. św. Jan Paweł II

I znowuż mocne Słowo Boże, które skłania do zrewidowania swojego postępowania.

Jakim miastem jestem? A może i do mnie dzisiaj Pan Jezus mówi – biada Ci! Widzi jak trwam w uporze, w jakichś starych nawykach, jak w okowach, które ograniczają dostęp Bożej łaski…

Tak jak wczoraj pisałam – nie można pójść za Chrystusem, a wciąż trwać w grzechu. Każdy z nas grzeszy, bo już taka niedoskonała natura ludzka… ale trwanie w tym co złe, co niegodne ucznia Chrystusa, upodabnia nas do tego, któremu zależy byśmy pozostali w chaosie…

Przysiądźmy dzisiaj razem z Najświętszą Panienką z Góry Karmel, której wspomnienie obchodzimy, i od Niej uczmy się zasłuchania, zaufania i wierności Słowu, jednocześnie prosząc Ją, by nas ochraniała, wstawiała się za nimi, i prowadziła nas bezpiecznie ku radości życia wiecznego.

Matko Boża Szkaplerzna, módl się za nami!

Podobny obraz

Autor: Symeon Nowy Teolog (ok. 949-1022), mnich grecki

Cała raso ludzka, królowie i książęta, bogacze i ubodzy, mnisi i ludzie ze świata…, słuchajcie mnie teraz, jak opowiadam ogrom miłości Boga do ludzi! Zgrzeszyłem przeciwko Niemu jak nikt inny na świecie… Jednakże wie, On mnie wezwał i od razu odpowiedziałem… Wezwał mnie do pokuty i od razu poszedłem za moim Panem. Kiedy się oddalał, szedłem za Nim… W ten sposób odchodził, przychodził, ukrywał się, pojawiał, a ja nie odchodziłem, nie zniechęcałem się, nie porzucałem biegu…

Kiedy Go nie widziałem, szukałem Go. Pełen łez, pytałem się ludzi, wszystkich, którzy Go widzieli pewnego dnia. Kogo pytałem? Nie mędrców tego świata ani uczonych, ale proroków, apostołów, ojców — mądrych tą mądrością, którą jest On, Chrystus, mądrość Boga (1Kor 1,24). Ze łzami i wielkim bólem w sercu pytałem się ich, gdzie, pewnego dnia, ujrzeli Go… Widząc moje pragnienie, widząc, że za nic uznaję to, co jest w świecie, a nawet świat cały… dał się zobaczyć w całości mnie całemu. On, będąc poza światem, nosząc jednak świat i wszystkich w świecie w swej dłoni, rzeczy widzialne i niewidzialne (Kol 1,16), przybył mi na spotkanie. Skąd przyszedł i jak? Nie wiem… Słowo nie może wyrazić niewyrażalnego. Tylko kontemplujący znają te rzeczywistości; dlatego to nie słowami, ale czynami musimy się spieszyć z szukaniem, spoglądaniem i uczeniem się o bogactwach tajemnic boskich, które Pan daje tym, którzy Go szukają.

Źródło: Hymn 29, SC (© Evangelizo.org)