Dzień 7

Duchu Święty, Boże, który w dniu narodzin Kościoła raczyłeś zstąpić widomie na apostołów, aby oświecić ich rozum, zapalić serca, utwierdzić w wierze i życie ich uświęcić, błagamy Cię najgoręcej w czasie tej nowenny, abyś również nam raczył udzielić tych samych darów dla naszego uświęcenia i wzrostu chwały Bożej. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Pismo święte poucza: “Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie? Za wielką bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele” (1 Kor 6,19-20).

Módlmy się: Boże, dopóki żyjemy w ciele, walczymy ze złem, spraw przeto, abyśmy umieli opanować wszelkie pokusy i popędy przy pomocy mieszkającego w nas Ducha Świętego, abyśmy żyli wiecznie. Amen.

Ojcze nasz…

Módlmy się: Boże, Ty otworzyłeś nam bramy życia wiecznego wywyższając Chrystusa i zsyłając nam Ducha Świętego, spraw, aby tak wielkie dary umocniły nasze oddanie się Tobie i pomnożyły naszą wiarę. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

+ Litania do Ducha Świętego lub Serca Pana Jezusa

Podobny obraz

“Ojcze Święty, nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, by świat uwierzył, że Ty Mnie posłałeś.” J 17, 20-21

Uzdrówcie rany przeszłości miłością. Niech wspólne cierpienie nie prowadzi do rozłamu, ale niech spowoduje cud pojednania. św. Jan Paweł II

Kontynuując wczorajszy wątek dawania, to my – Ty i ja, mamy być przedłużeniem Bożych rąk na świecie. To przez nasze świadectwo życia, mamy przybliżać i przyprowadzać innych do Jezusa, do Ojca.

I tak naprawdę to nie musimy robić niczego szczególnego 😉 wystarczy, że będziemy trwać w miłości i wierności Bożym przykazaniom, tak zwyczajnie 🙂 Modlić się tak, jak nas uczyły nasze babcie i mamy – na Różańcu, nowennami i litaniami, których takie bogactwo znajdziemy w każdym modlitewniku, zwracać się też przez wstawiennictwo naszych ulubionych Świętych, Aniołów i swojego osobistego Anioła Stróża. To naprawdę nic wielkiego, a daje tak niesamowitą siłę i motywację do działania, do dzielenia się Dobrą Nowiną, do niesienia radości, nadziei i światła, tam gdzie rozpanoszył się grzech, mrok i zwątpienie.

Oczywiście jeśli chcesz się modlić własnymi słowami, a nie gotowymi modlitwami, to stawaj w Bożej Obecności jak Ci serce dyktuje. Najważniejsze by stawać, by nie tracić relacji z Panem, by wciąż na nowo, nieustannie sycić się i napełniać Jego miłością i łaską, bo zachłanny i podstępny nieprzyjaciel wykorzysta wszelkie możliwe sposoby by nas odciągać od dobrego i zniekształcać nam obraz Ojca.

Rozmawiałam wczoraj z bardzo mądrym benedyktyńskim mnichem, który podzielił się ze mną doświadczeniem Bożej miłości. Ale wskazał też jak ważne jest stawanie do modlitwy z czystym sercem. Z sercem, które nie chowa żadnej urazy, które nie pielęgnuje żadnej krzywdy, które nie rozdrapuje starych ran.

Duchu Święty, oczyszczaj nasze serca, oczyszczaj nasze intencje, pokazuj nam co możemy poprawić, by nasza relacja z Tatą była żywsza i owocniejsza, by to – co i jak robimy naprawdę podobało się Panu Bogu. Duchu Święty, Duchu miłości, przebaczenia i jedności, lecz nasze rany, może nawet te stare, które gdzieś tam zostały zepchnięte w podświadomość, a jednak kładą się cieniem na naszych kontaktach z bliskimi. Przyjdź Duchu MIŁOŚCI i wypal to WSZYSTKO ogniem Bożej Miłości, która nie osądza, która jest cierpliwa, miłosierna i bezgranicznie obfita. Przyjdź Duchu Święty i daj nam poznać Boga, takim, jakim jest naprawdę! Przyjdź Duchu Święty, działaj w nas i przez nas!

Autor: Św. Jan Kasjan (ok. 360-453), założyciel klasztoru w Marsylii

Nasz Pan skierował do Ojca taką modlitwę za swoich uczniów: „Aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich”; i jeszcze: „aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno”. Ta modlitwa wypełni się całkowicie w nas, kiedy doskonała miłość, którą „On sam nas umiłował” (1 J 4,10) przejdzie do samego bicia serca, jako zakończenie tej modlitwy Pana…

Stanie się to kiedy nasza miłość, pragnienie, wysiłek, poszukiwania, myśl, to, czym żyjemy i o czym mówimy; to, czym oddychamy, będzie jedynie Bogiem; kiedy aktualna jedność Ojca z Synem i Syna z Ojcem przejdzie do naszych dusz i serc – to znaczy, kiedy – naśladując prawdziwą miłość, czystą i niezniszczalną, jaką nas umiłował, będziemy z Nim zjednoczeni także w ciągłej i nienaruszonej miłości, tak przywiązani do Niego, że nasz oddech, myśl i język będą jedynie Nim. W ten sposób dojdziemy do tego…, czego pragnął w modlitwie Pan, by się w nas dokonało: „aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby ich jedność była doskonała” i „Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem,”.

Do tego przeznaczony jest ten, który modli się w samotności, w tę stronę powinien kierować swoje wysiłki: posiadać łaskę, już w tym życiu, oglądania przyszłej szczęśliwości, a w śmiertelnym ciele jakby przedsmak życia i chwałę niebios.

Źródło: Konferencje, n° 10, 6-7 ; PL 49, 827 (© Evangelizo.org)