Autor: Św. Cyryl z Aleksandrii (380-444), biskup i doktor Kościoła

„W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce”… Gdyby mieszkania u Ojca nie były liczne, Pan powiedziałby, że rusza przodem, widocznie by przygotować mieszkania dla świętych. Ale wiedział, że wiele mieszkań było już gotowych i czekały na przybycie przyjaciół Boga. Daje zatem inny powód swego odejścia: przygotować drogę dla naszego wstępowania do tych miejsc w niebie, robiąc przejście, podczas gdy wcześniej ta droga była dla nas nie do przebycia. Bo niebo było całkowicie zamknięte dla człowieka i nigdy żaden byt cielesny nie wszedł do tego najświętszej i najczystszej domeny aniołów.

To Chrystus zapoczątkował dla nas tę drogę w stronę wysokości. Ofiarując samego siebie Bogu Ojcu, jako pierwociny tych, którzy śpią w grobach ziemi, pozwolą ciału wstąpić do nieba i był pierwszym człowiekiem, który pojawił się jego mieszkańcom. Aniołowie nie znali wielkiej i dostojnej tajemnicy intronizacji niebieskiej ciała. Patrzyli ze zdziwieniem i podziwem na to wstępowanie Chrystusa. Niemal poruszeni tym nieznanym widowiskiem, zawołali: „Któż to jest Ten, który przybywa z Edomu” (Iz 63,1), to znaczy, z ziemi. Nasz Pan, Jezus Chrystus, zatem „nam zapoczątkował drogę nową i żywą » (Hbr 10,20). Jak mówi św. Paweł: „Chrystus bowiem wszedł nie do świątyni, zbudowanej rękami ludzkimi, będącej odbiciem prawdziwej [świątyni], ale do samego nieba, aby teraz wstawiać się za nami przed obliczem Boga” (Hbr 9,24).

Źródło: Komentarz do Ewangelii św. Jana, 9 (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *