Łk 15,1-3.11-32

Któż z nas nie słyszał przypowieści o synu marnotrawnym. To chyba jedna z najczęściej omawianych historii ewangelicznych 🙂 Chociaż właściwie to przypowieść o miłosiernym Ojcu, który z utęsknieniem wyczekuje i z ogromną radością wita syna, którego uważał za umarłego. Syna, który z pełną świadomością i premedytacją, wziąwszy swoją część majątku, prowadził hulaszcze i rozrywkowe życie…

Ile we mnie jest „syna marnotrawnego”?

Każdy grzech to odejście od Ojca, a jego konsekwencjami są nędza i upokorzenie. I nieważne, ile razy upadniesz, nieważne, kiedy i jak będziesz odchodził, przyciągany i mamiony blaskiem tego świata – ważne, abyś powrócił! Nieważne, że teraz taplasz się w bagnie swoich słabości, karmisz ochłapami i odpadkami, często na marginesie i w szemranym towarzystwie. Może żyjesz w niesakramentalnym związku, skłócony ze swoimi najbliższymi. Może wypadek, choroba, uzależnienie wpędzają Cię w błędne koło i nie widzisz żadnej możliwej drogi, nie czujesz się gotowy ani godny, aby powrócić i usiąść z Ojcem jak za dawnych lat…

A On czeka – cierpliwy i miłosierny. Zdolny przebaczyć najcięższy występek i przygarnąć na nowo, obdarzając nową szatą i wspaniałym pierścieniem Swej łaski. Czeka, aby przytulić Cię i ugościć przy obficie zastawionym stole!

Tylko czy zechcesz powrócić? Czy potrafisz się przyznać: „Ojcze zgrzeszyłem”… przepraszam.
Wszystko zależy od Ciebie! Ta Miłość miłosierna i przebaczająca jest na wyciągnięcie ręki. Znajdź odwagę w sobie i PRZYJDŹ.

Zacznij wszystko od nowa!

Odwagi! Czas na odważne i konkretne zmiany w życiu 💞
Przytulam i otaczam modlitwą ❤️+

Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się” Łk 15, 31-32

Nawrócenie jest najbardziej konkretnym wyrazem działania miłości i obecności miłosierdzia w ludzkim świecie. Właściwym i pełnym znaczeniem miłosierdzia nie jest samo choćby najbardziej przenikliwe i najbardziej współczujące spojrzenie na zło moralne, fizyczne czy materialne. W swoim właściwym i pełnym kształcie miłosierdzie objawia się jako dowartościowywanie, jako podnoszenie w górę, jako wydobywanie dobra spod wszelkich nawarstwień zła, które jest w świecie i w człowieku.  św. Jan Paweł II, “Encyklika Dives in misericordia” 

Zbyt często odmawiamy innym prawa do miłosierdzia. Trwając w jakiej takiej relacji z Panem Bogiem, oburzamy się kiedy na łono Kościoła powraca ktoś, kto siał zgorszenie i zamęt. A kimże Ty jesteś, by dysponować i rozporządzać Bożym miłosierdziem?! Teoretycznie wystartowaliśmy z tej samej pozycji, ale któż z nas nie zaliczył falstarów, któż z nas nie potykał się jak na torze przeszkód, w pogoni przez swoje życie… Ta sama pozycja, wcale nie oznacza tyle samo, tak samo. Jesteśmy tak nieprawdopodobnie różni od siebie, chociaż tak bardzo podobni… A każdy z nas pragnie być kochany, lecz kochać już nie każdy potrafi…

Ależ mnie wzięło na wspomnienia… Tyle bólu, tyle zranień, wyimaginowany obraz ojca, wygórowane ambicje, przerośnięte ego, grzech rodzi grzech… a Pan Bóg jednym gestem, jednym słowem podnosi z tego całego bagna i nie boi się, że się pobrudzi… a Ty nie chcesz wyciągnąć ręki do zgody, a Ciebie nie stać na zwykłe przepraszam, bo uważasz, że to przecież Ty masz rację, że to Ty jesteś ciągle pokrzywdzony… Czy aby na pewno?

Dramat starszego brata nie polegał na tym, że nie był kochany, że ojciec czegokolwiek mu odmawiał. Przecież WSZYSTKO co należało do ojca, było również jego własnością. Jego problemem była być może znieczulica i egoizm, które okradły go ze zdolności szczerego kochania drugiego człowieka, które zazdrośnie patrząc na jakąkolwiek niepożądaną konkurencję, wmówiły mu, że to przecież on jest pępkiem świata.

Ile masz w sobie postawy starszego brata? Ile masz tej ślepoty i zapatrzenia w siebie?

Jak dobrze, że nasz miłosierny Ojciec, nie mierzy naszą miarą. Jak dobrze, że nasz kochany, cudowny Tata dla KAŻDEGO ma tyle samo miłości, uwagi, troski, cierpliwości. Jak dobrze, że nasz wszechmocny Bóg, kocha jednakowo, niezmiennie, bezwarunkowo i na zawsze!

Pamiętaj, Pan Jezus umarł za KAŻDEGO z nas. “Każdy jest ocalony, tylko nie każdy chce to przyjąć” (A. Lenczewska).

Nie odmawiaj innym miłosierdzia, tylko przyprowadzaj do Zdroju Łaski, pokazując swoim świadectwem życia, jak Dobry jest Bóg.

Autor: Św. Jan Paweł II (1920-2005), papież

Człowiek — każdy człowiek — jest tym synem marnotrawnym: owładnięty pokusą odejścia od Ojca, by żyć niezależnie; ulegający pokusie; zawiedziony ową pustką, która zafascynowała go jak miraż; samotny, zniesławiony, wykorzystany, gdy próbuje zbudować świat tylko dla siebie; w głębi swej nędzy udręczony pragnieniem powrotu do jedności z Ojcem. Jak ojciec z przypowieści, Bóg wypatruje powrotu syna, gdy powróci przygarnia go do serca i zastawia stół dla uczczenia ponownego spotkania, w którym Ojciec i bracia świętują pojednanie…

Przypowieść ukazuje również starszego brata, który odmawia udziału w uczcie. Wyrzuca młodszemu jego ucieczkę, zaś ojcu — przyjęcie zgotowane marnotrawnemu synowi, podczas gdy jemu, uległemu i pracowitemu, wiernemu wobec ojca i domu, nigdy nie pozwolono — jak mówi — zabawić się z przyjaciółmi. Oznacza to, że nie pojmuje dobroci ojca. A dopóki ten brat, zbyt pewny siebie i swych zasług, zazdrosny i pogardliwy, pełen goryczy i gniewu, nie nawraca się i nie jedna z ojcem i bratem, Uczta nie jest jeszcze w pełni świętowaniem spotkania i odnalezienia.

Człowiek — każdy człowiek — jest również tym starszym bratem. Egoizm czyni go zazdrosnym, zatwardza jego serce, zaślepia i zamyka na innych oraz na Boga…

Przypowieść o synu marnotrawnym jest nade wszystko niewypowiedzianą historią wielkiej miłości Ojca… Odmalowuje sytuację podzielonej przez egoizm rodziny ludzkiej, rzuca światło na trudność w zaspokojeniu pragnienia i tęsknoty za rodziną pojednaną i zjednoczoną; przypomina więc o konieczności głębokiej przemiany serc poprzez odkrycie na nowo miłosierdzia Ojca, i przez zwycięstwo nad niezrozumieniem i wrogością między braćmi.

Źródło: Adhortacja Apostolska „Reconciliatio et paenitentia” § 5-6 (© Libreria Editrice Vaticana)