Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją. Jr 17, 7

Potrzeba odwagi, aby nie stawiać pod korcem światła swej wiary. Potrzeba wreszcie, aby w sercach ludzi wierzących zagościło to pragnienie świętości, które kształtuje nie tylko prywatne życie, ale wpływa na kształt całych społeczności. św. Jan Paweł II

Tak sobie czytam 8 błogosławieństw i patrzę jak bardzo moje życie się zmieniło i wciąż zmienia, od kiedy naprawdę zaufałam Panu. Kiedyś tam, onegdaj 😉 jak pojawiał się jakiś problem, to często się wycofywałam bezradnie, albo brałam go na przeczekanie.

Takie jedno przeczekiwanie trwało parę lat, wskutek czego wpadłam w głęboką depresję, a problem jakoś nie chciał się sam rozwiązać… Dopiero zawierzenie i oddanie tego co się dzieje Panu Bogu, bez warunków, z taką można powiedzieć naiwną , dziecięcą ufnością i zapewne też modlitwa osób, które widziały, że coś jest nie tak, powoli przemieniały moje serce ucząc odnajdywać się w tym czego zmienić nie można.

Bo to jest tak – kiedy oddasz wszystko Jezusowi, pozornie może nic się zmienić, tzn. okoliczności, warunki, sytuacje, ludzie będą tacy sami, ale ty sam staniesz się innym człowiekiem.

Dzisiaj nie martwię co ludzie o mnie mówią, jak mnie postrzegają, czy oceniają. Najważniejsza jest dla mnie relacja z Panem Bogiem, najistotniejsze jest, aby to On był zadowolony i by Jemu podobało się moje postępowanie. Współczesny świat może to nazwać głupotą, szaleństwem, albo nawet fanatyzmem. A niech se nazywa jak chce 😄

Jezus jest moim Panem! Moje serce jest spokojne bez względu na trudności i przeciwności. Zaufałam Panu i w mocy Jego Ducha, pod opieką Jego cudownej, najtroskliwszej Mamy, codziennie staję do wypełniania moich obowiązków i powinności. Przez krzyż codzienności do radości zmartwychwstania ✝️😇

Błogosławionego dnia 💞

 Autor: Św. Paweł VI, papież w latach 1963-1978

Radość trwania w miłości Bożej zaczyna się wprawdzie na ziemi i jest właściwa Królestwu Bożemu. Ale udzielana jest tym, którzy idą wyboistą drogą. Dlatego potrzebne jest całkowite zaufanie do Ojca i Syna oraz duch przedkładający Królestwo Boże nad inne sprawy. Ewangelia Jezusa Chrystusa obiecuje radość, wszakże radość bardzo wymagającą. Czy nie taka miłość jawi się w błogosławieństwach? “Błogosławieni jesteście ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże. Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie, albowiem będziecie nasyceni. Błogosławieni wy, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie”

Chrystus okazał gotowość na starcie rękoma bezbożnych i na śmierć krzyżową, aby w tajemniczy sposób wykorzenić z serca ludzkiego grzech wystarczania sobie samemu i aby Ojcu okazać synowskie i całkowite posłuszeństwo. Ale…Jezus na wieki żyje w chwale Ojca, i z tego powodu Jego uczniowie, kiedy w wieczór Wielkanocny na własne oczy ujrzeli Pana, zostali ogarnięci radością tak mocno, że już w nich nie wygasła.

Płynie stąd wniosek, że radość Królestwa Bożego może się zrodzić jedynie w ścisłym związku z obchodem śmierci i zmartwychwstania Pańskiego. Wbrew powszechnemu mniemaniu sens życia chrześcijańskiego rzuca szczególne światło na sam ludzki los: że ani niebezpieczeństwa, ani cierpienia nie ustąpią z ziemskiej obczyzny, ale przybiorą nowe znaczenie – ponieważ wiemy na pewno, że jesteśmy w ten sposób uczestnikami odkupienia, jakiego Pan dokonał, oraz dziedzicami Jego chwały. Z tego powodu chrześcijanin, chociaż podlega trudnościom, jakie zwykło nieść ludzkie życie, nie musi szukać niepewnym krokiem drogi ani obawiać się, że śmierć położy kres jego nadziei. Toteż prorok mówi: “Naród kroczący w ciemności ujrzał światłość wielką: nad mieszkańcami kraju mroków światło rozbłysło. Pomnożyłeś radość, zwiększyłeś wesele” (Iz 9,1-2).

Źródło: Adhortacja apostolska “Gaudete in Domino” (tłum. http://www.opoka.org.pl/…/a…/gaudete_in_domino_09051975.html)